Nie enigmatyczne akronimy, ale prosty język korzyści i szans może pomóc w przekonaniu zarówno biznesu, jak i całego społeczeństwa, że wdrażanie proklimatycznych regulacji oraz standardów naprawdę ma sens – przekonywała Beata Dziekanowska z Grupy Ferrero podczas IV Kongresu ESG w Warszawie.
Tegoroczna edycja prestiżowego wydarzenia odbyła się w trudnym momencie dla wszystkich ekspertów (naukowców, polityków, aktywistów, przedsiębiorców), działających na rzecz ochrony środowiska i wyhamowania zmian klimatycznych.
Nowa administracja amerykańska ogłosiła niedawno ponowne wycofanie się USA z Porozumienia Paryskiego, a opór wobec kontynuacji strategii Zielonego Ładu w dotychczasowym jej kształcie znajduje odbicie w badaniach i sondażach w niemal wszystkich krajach UE. Wątpliwości pojawiają się również wśród przedsiębiorców, którzy, choć chętnie reklamują swoje produkty czy opakowania jako „ekologiczne”, to jednak obawiają się rosnących kosztów związanych z szeroko pojętą transformacją klimatyczną (ceny energii, zakup nowych innowacji, koszty raportowania).

image by Velodi Tsaguria on Unsplash
– Przede wszystkim brakuje dyskusji z biznesem nad wyborem rozwiązań, które zapewniłyby sprawiedliwą transformację – przekonywał Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska. – Warto przypominać, że nakłady na jej przeprowadzenie będą finalnie niższe niż konsekwencje braku działań. Realizacji tej transformacji powinna również towarzyszyć rozmowa ze społeczeństwem, dotycząca m.in. miejsc pracy czy też aspektu zdrowotnego.
Z badania ESG Monitor, przeprowadzonego przez agencję konsultingową SEC Newgate, wynika, że Polska pozostaje w gronie krajów o najniższym poziomie rozumienia pojęcia ESG. Skrót ten umie poprawnie rozwinąć i wyjaśnić zaledwie 9 proc. naszych rodaków.
Przypomnijmy więc: ESG to skrót od angielskich słów: Environmental (środowiskowe), Social (społeczne) i Governance (zarządzanie). Definiuje on sposób, w jaki firmy mogą prowadzić działalność, uwzględniając swój wpływ na środowisko, odpowiedzialność społeczną oraz transparentność i etykę zarządzania.

image by Feri & Tasos on Unsplash
Statystyka obrazująca poziom braku znajomości znaczenia w polskim społeczeństwie skrótu ESG pokrywa się z obserwacjami Beaty Dziekanowskiej z Grupy Ferrero, będącej partnerem Kongresu, która uczestniczyła w panelu eksperckim, dotyczącym skutecznego komunikowania tzw. zrównoważonego rozwoju. – Zdecydowałam się na przeprowadzenie testu w swym najbliższym otoczeniu i okazało się, że pomimo niezliczonych kampanii informacyjnych przeciętny człowiek nadal nie ma zielonego pojęcia o czym mowa – powiedziała Beata Dziekanowska. – W pewnym sensie funkcjonujemy w „bańce” osób regularnie spotykających się na wydarzeniach, które nie przekładają się, póki co, na poziom społecznej świadomości wyzwań i problemów, przed którymi stoimy.
Z jednej strony inwestowanie w ESG buduje długoterminową wartość marki w oczach klientów i inwestorów, którzy coraz częściej wymagają od przedsiębiorców, by działali zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Z drugiej jednak strony wiąże się to z konkretnymi obowiązkami, jak chociażby raportowanie działań związanych z obszarami ukrytymi pod każdą literą akronimu, co wielu przedsiębiorców postrzega jako dodatkowy wysiłek oraz koszt.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
oprac: Dorota Chrobak
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
25.04.2025
„Ghiblification” — tym razem jako sygnał ostrzegawczy
-
23.04.2025
Nie bądź internetowym trollem
-
23.04.2025
Jak czytają Polacy?
-
20.04.2025
Dove walczy z presją idealnego wizerunku
-
20.04.2025
Jeż, żaba i trzmiel ratują planetę
-
18.04.2025
„Klara buduje” — Erbud walczy ze stereotypami w budownictwie