Znaki, wszędzie znaki
Piersi. Wystarczy, że raz o nich pomyślisz, a już zaczynasz widzieć je wszędzie. No może nie wszędzie, ale na terenie całej Nowej Zelandii – z pewnością tak.
Kampania społeczna zrealizowana przez nowozelandzki oddział agencji Ogilvy na zamówienie Breast Cancer Foundation NZ (BCFNZ) to ciekawy przykład projektu kreatywnego w całości opartego na skojarzeniach wizualnych. A te mają tę ciekawą właściwość, że raz uruchomione w umyśle odbiorcy, działają potem na zasadzie siły rozpędu, praktycznie non stop. Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia, gdy usłyszymy wyjątkowo chwytliwą melodię – przez resztę dnia (czasem nawet dłużej!), słyszymy ją w głowie i nucimy pod nosem. Czy się nam to podoba czy nie. W przypadku kampanii Maybe it’s a Sign („Może to znak”) twórcy postawili na długą sekwencję obrazów, przedstawiających obiekty kojarzące się z kobiecymi piersiami: od jajek sadzonych na patelni poprzez znaki drogowe i sygnalizację świetlną, aż po rowery, dziecięce zabawki a nawet obiekty geograficzne. Cel jest prosty: „natrętne” wizerunki mają „wymusić” na kobietach nieodpartą potrzebę wykonania badania mammograficznego.
Projekt ma charakter komplementarny. Na terenie całej Nowej Zelandii rozmieszczono na nośnikach outdoorowych fotografie obiektów „piersiopodobnych”, zaś najciekawsze z nich złożyły się na poniższy film:
txt: Dorota Chrobak
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
17.02.2025
1,5 tysiąca dzieci czeka na dom
-
11.02.2025
365 dni
-
10.02.2025
Sadyba Best Mall z innowacyjnym rozwiązaniem dla osób niewidomych i niedowidzących
-
09.02.2025
Konferencja CSR Poland 2025
-
09.02.2025
W pełnym wymiarze. PAH przeciw stereotypom
-
08.02.2025
Gest solidarności