Nie ma supermanów

„We can’t always rely on someone else to save the world” („Nie możemy zawsze liczyć na to, że ktoś inny uratuje świat”) – to hasło ze zwycięskiego plakatu tegorocznego konkursu Greenpeace Design Awards na najlepszy plakat ekologiczny. Zwycięzcą konkursu został Sam Dickson – jego praca została wyłoniona 31 lipca spośród 29 finałowych projektów. Drugie miejsce zajęły ex aequo dwie prace – Denisa Popenkova i Spencera Harrisona.

Sztandarowym celem konkursu organizowanego przez australijski oddział działającej od 1971 roku organizacji Greenpeace było stworzenie plakatu, przekazującego społeczeństwu hasło „Be a Part of the Action” („Współdziałaj”). Choć każdy twórca mógł na swój własny, subiektywny sposób dokonać interpretacji i wizualizacji sloganu, najważniejszy był fakt rozbudzenia w odbiorcach społecznej świadomości dotyczącej ekologii i aktywizacja na rzecz ochrony środowiska, a także propagowanie akcji prowadzonych przez Greenpeace.

Spośród ok.1500 prac nadesłanych z 77 krajów projektów jury wyłoniło 29 finałowych projektów. Wiele z nich dotyczyło problemu globalnego ocieplenia (czapka świętego Mikołaja pływająca w roztopionych lodowcach czy wizerunek płynącego człowieka na sygnalizacji świetlnej) i masowego zabijania wielorybów (podpisy złożone pod sprzeciwiającą się temu procederowi petycją tworząc fale, pozwalają uratować zwierzęta – to kreacja, która zajęła drugie miejsce w konkursie).

Niektóre z plakatów dotykały kwestii ochrony środowiska w bardziej ogólny sposób – przykładem jest nie tylko zwycięski plakat, który w każdym z odbiorców ma pobudzić chęć bycia supermanem i ratowania swojej planety, ale także projekt, który zajął drugie miejsce – w kreacji obok martwego z powodu zanieczyszczeń powietrza i wody ptaka widnieje napis: „Probably in the next life you will be a bird, but no long” („Prawdopodobnie w przyszłym życiu będziesz ptakiem, ale nie na długo”).

Z prac, które wzięły udział w finale stworzona została stała wystawa w biurze Greenpeace w Sydney, a także wystawy czasowe – w Adelajdzie, Melbourne oraz Brisbane.
E. Janota