Kochajcie mnie, mamo i tato – jedno słowo robi różnicę

Naszym zdaniem najważniejsze jest to, żeby w pierwszej kolejności rodzice kochali swoje dziecko. W oczach wielu dzieci w Polsce to wciąż nieosiągalny priorytet – mówią organizatorzy zbiórki na billboardy z hasłem Kochajcie mnie, mamo i tato.

Od dłuższego czasu w całej Polsce pojawiają się antyrozwodowe billboardy z hasłem Kochajcie się, mamo i tato. Podpisuje się pod nimi Wspólnota Trudnych Małżeństw Sychar. Organizacje Miłość Nie wyklucza, Grupa Stonewall oraz Kultura Równości postanowiły zareagować na to w ciekawy sposób, organizując zbiórkę na własne billboardy. Ich hasło różni się od hasła Wspólnoty Sychar zaledwie jednym słowem – Kochajcie MNIE, mamo i tato – ale to wystarczy, by diametralnie zmienić wymowę całości.

Na poparcie swojego postulatu organizacje równościowe przytaczają wstrząsające dane:
88 proc. wyoutowanych nastolatków LGBT+ nie jest akceptowanych przez swoich ojców.
75 proc. wyoutowanych nastolatków LGBT+ nie jest akceptowanych przez swoje matki.
70 proc. nastolatków LGBT+ ma myśli samobójcze.

To na tym powinny skupiać się kampanie społeczne zakrojone w Polsce na tak szeroką skalę. Dlatego zrzućmy się wspólnie na naszą odpowiedź – tłumaczą organizacje. Na początek planują, by billboard z wizerunkiem chłopca, który właśnie został spoliczkowany, pojawił się w jak największej liczbie miejsc w całym kraju. Autorką pomysłu i grafiki na plakaty jest Karolina „Szarosen” Plewińska.

Zbiórka z miejsca zrobiła furorę w mediach społecznościowych. W ciągu pierwszych trzech godzin udało się zebrać ponad 100 tys. złotych, obecnie kwota ta znacznie przekroczyła 600 tys. Wszyscy chętni mogą ją wesprzeć TUTAJ.

Równocześnie stowarzyszenia apelują: jeśli potrzebujesz pomocy, wejdź na stronę kochajciemnie.pl, gdzie można znaleźć kontakty do darmowej pomocy psychologicznej.

To już kolejna w ostatnim czasie organizowana w naszym kraju „bitwa na billboardy”. O poprzedniej pisaliśmy TUTAJ.