Znaki, wszędzie znaki
Piersi. Wystarczy, że raz o nich pomyślisz, a już zaczynasz widzieć je wszędzie. No może nie wszędzie, ale na terenie całej Nowej Zelandii – z pewnością tak.
Kampania społeczna zrealizowana przez nowozelandzki oddział agencji Ogilvy na zamówienie Breast Cancer Foundation NZ (BCFNZ) to ciekawy przykład projektu kreatywnego w całości opartego na skojarzeniach wizualnych. A te mają tę ciekawą właściwość, że raz uruchomione w umyśle odbiorcy, działają potem na zasadzie siły rozpędu, praktycznie non stop. Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia, gdy usłyszymy wyjątkowo chwytliwą melodię – przez resztę dnia (czasem nawet dłużej!), słyszymy ją w głowie i nucimy pod nosem. Czy się nam to podoba czy nie. W przypadku kampanii Maybe it’s a Sign („Może to znak”) twórcy postawili na długą sekwencję obrazów, przedstawiających obiekty kojarzące się z kobiecymi piersiami: od jajek sadzonych na patelni poprzez znaki drogowe i sygnalizację świetlną, aż po rowery, dziecięce zabawki a nawet obiekty geograficzne. Cel jest prosty: „natrętne” wizerunki mają „wymusić” na kobietach nieodpartą potrzebę wykonania badania mammograficznego.
Projekt ma charakter komplementarny. Na terenie całej Nowej Zelandii rozmieszczono na nośnikach outdoorowych fotografie obiektów „piersiopodobnych”, zaś najciekawsze z nich złożyły się na poniższy film:
txt: Dorota Chrobak
zobacz także
-
21.06.2025Wydarzenia
Artyści dla transplantacji. Już 24 czerwca w Warszawie!
-
20.06.2025Wydarzenia
AI napisze bajkę dla wnuka. Warsztaty dla seniorów już 24 czerwca
-
16.06.2025Odpowiedzialny biznes / CSR
Sprzęt sportowy za darmo. Wystarczy aplikacja
-
13.06.2025Wydarzenia
Głosuj codziennie! Pomóż dzieciakom wygrać
-
12.06.2025Kampanie
Aktor Sebastian Stankiewicz ma dość. Co się stało?
-
11.06.2025Kreacje / printy
Po stronie mocy korników