By namówić młodych ludzi do używania prezerwatyw najnowsza kampania brytyjskiej agencji rządowej COI (Central Office of Information) rezygnuje z utartych ścieżek i używa zaskakujących argumentów, które być może okażą się skuteczniejsze od tradycyjnego ostrzegania przed niechcianą ciążą.
Kampania zrealizowana przez agencję DLKW posługuje się również obrazem i językiem bliskimi młodym ludziom, do których przekaz jest kierowany. Okazuje się więc, że dla młodego chłopaka największą karą za brak prezerwatywy jest „niezaliczenie” dziewczyny i bycie onanistą („He didn’t have any so he didn’t get any. Tosser”). Czego najbardziej żałuje dziewczyna po odbyciu stosunku bez zabezpieczenia? Że jest to przyczyną plotek na jej temat („Get talked about. Don’t use a condom”). Na trzeciej reklamie dziewczyna siedzi pod złowrogim penisem, który przypomina jej wczorajszy seks bez prezerwatywy – dzisiaj jest zbyt trzeźwa, by o tym zapomnieć („Too drunk to remember a condom last night. Too sober to forget it today”).
Wszystkich troje bohaterów ma za swoimi plecami wielkie graffiti, które uatrakcyjniają i wzmacniają przekaz.
Do kampanii można mieć pewne zastrzeżenia, np. takie, że posługuje się wulgarnym językiem lub że wzmacnia przekonanie, że dla młodego chłopaka „niezaliczenie” dziewczyny jest najgorszym z możliwych scenariuszy. Wydaje się jednak, że używanie takich niestandardowych argumentów oraz języka bliskiego młodym (street art, slang) jest krokiem w dobrą stronę i może się przyczynić do sukcesu kampanii.
M. Grzybek
zobacz także
-
23.10.2025Kreacje / printy
Tiszert. T-Search
-
23.10.2025Kreacje / printy
Ciche sygnały
-
22.10.2025Kreacje / printy
Holokaust, powtórz
-
21.10.2025Kreacje / printy
Żeby tylko nie przegrali…
-
21.10.2025Kreacje / printy
Odłączeni
-
21.10.2025Kreacje / printy
Kula śniegowa



