Wodne karabiny też są złe

Istnieje bardzo cienka linia pomiędzy odważną kampanią a karykaturą. Autorzy pięciu kreacji przygotowanych przez belgijską agencję Air Brussels dla Amnesty International wydają się po niej stąpać. Zdjęcia, niezależnie od tego, czy odnoszą się do krajów afrykańskich, azjatyckich, czy też Środkowego Wschodu, opierają się na jednym pomyśle – broń w rękach żołnierzy, czy też bezwzględnego dyktatora to pistolet na wodę. Gadżet ten koresponduje to z hasłem kampanii – “Amnesty’s flame is in danger worldwide. Defend it. Buy a candle or make a donation” („Płomień Amnesty może zgasnąć. Broń go. Kup świeczkę lub ofiaruj pieniądze”) – gdyż to właśnie ta „woda”, ugasić może płomień Amnesty. Poprzez wsparcie finansowe działań AI każdy może przyczynić się do poprawy sytuacji ludzi pozbawionych podstawowych praw oraz godności.

10 grudnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka. W związku z tym AI zwraca uwagę, że choć od czasu uchwalenia przez ONZ Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka w 1948 roku, warunki życia wielu ludzi uległy poprawie, to jednak nadal sytuacja milionów osób pozostaje zła. Swoimi kreacjami organizacja wskazuje nie tylko bezpośrednio na działania wojenno-terrostyczne, ale także przypomina m.in. o fatalnym stanie służby zdrowia w Sierra Leone, zanieczyszczeniach spowodowanych wydobyciem ropy naftowej przez koncerny paliwowe w Nigerii, czy wreszcie o deprywujących warunkach życia uchodźców w Zachodniej Republice Konga oraz towarzyszących im ciągłym walkach.

Od 2001 roku Amnesty International z okazji Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka organizuje Maraton Pisania Listów. Wolontariusze przez 24 godziny piszą ręcznie listy w obronie osób, których prawa zostały złamane.

Także 10 grudnia, 1984 roku, została także przyjęta Konwencja w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania.
M.Musielak