Terapia szokowa w walizce

Kampanie społeczne potrafią zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie i w najmniej spodziewanym miejscu, nawet tych którzy powtarzają, że nic ich już w życiu nie zaskoczy. By osiągnąć ten pożądany w marketingu stan, przyciągnąć uwagę mediów i opinii publicznej agencje reklamowe prześcigają się w kreowaniu szokujących pomysłów. Takich jak na przykład kampania PR-owa "Women In suitcase" ("Kobieta w walizce") niemieckiej Amnesty International. Jej celem było zwrócenie uwagi na problem handlu ludźmi jako zjawiska, które istnieje w społeczeństwie, a jest przez nie praktycznie niedostrzegane. Agencja Silverplan, odpowiedzialna za przygotowanie i realizację kampanii, za cel partyzanckiego ataku obrała największe niemieckie lotniska.

Tłumom oczekującym na swoje walizki przy taśmie bagażowej podróżnym musiał zapaść w pamięć obraz przezroczystej, dużej walizki w środku której znajdowała się wciśnięta kobieta. Umieszczono na niej naklejkę informującą jaki problem porusza akcja "Stop handlowi ludźmi". Idea tyle prosta co szokująca i skutecznie przyciągająca uwagę.

Jak informują organizatorzy akcja nie tylko poruszyła czekających w letargu pasażerów, ale także została dostrzeżona w mediach. O "kobiecie w walizce" napisało ok. 60 gazet codziennych, magazynów i portali internetowych. Także telewizje w wieczornych wydaniach wiadomości informowały opinię publiczną o przeprowadzonej akcji, naświetlając tym samym niewidzialny proceder handlu ludźmi.
M.Świejkowski