Ten, kto dużo mówi, niewiele robi
Mężczyzna tonie i z całych sił walczy o to, by utrzymać się na powierzchni wody i złapać kolejny haust powietrza. Jego zmagania obserwuje zgromadzona na pomoście grupa osób. Zebrani w różny sposób komentują całą sytuację, ale nikt nie stara się pomóc tonącemu. Spokój gapiów kontrastuje z dramatyczną sytuacją ofiary. Dziwna fabuła, niepokojąca muzyka i kolory przypominające wyblakłe filmy celuloidowe sprawiają, że spot wygląda na pierwszy rzut oka na jakieś surrealistyczne dzieło filmowe.
Okazuje się jednak, że materiał promuje nową aplikację, która w przeciwieństwie do tradycyjnych mediów społcznościowych ma oprócz kontaktów społecznych, zapewnić także możliwość realnego wsparcia potrzebujących. Postępowanie bohaterów spotu jest zatem metaforą sposobu funkcjonowania ludzi na Facebooku, czy Twitterze – tam także wiele się pisze i komentuje, ale według nadawcy spotu – nie podejmuje się żadnych konkretnych działań.
Klip został przygotowany na zlecenie twórców aplikacji Mainpeople, która ma łączyć w sobie cechy portali społecznościowych i aplikacji stworzonych do fundraisingu w sieci. System Mainpeople przeznaczony jest głównie dla rosyjskojęzycznych użytkowników iPhone’ów. Mechanizm odpłatnej promocji postów – znany np. z Facebooka – został użyty w tej aplikacji dla wsparcia 15 organizacji charytatywnych współpracujących z platformą. Wpłacenie darowizny powoduje automatycznie, że dany post użytkownika jest promowany wśród innych internautów.
Spot reklamujący aplikację, przygotowywany przez moskiewski odział agencji Stereotactic jest bardzo profesjonalny. W materiale zastosowano różnorodne ujęcia, ścieżkę dźwiękową dostosowano do rozwoju akcji, a aktorzy grają bez cienia fałszu.
Każdy z nich odgrywa inny typ ludzki – jest wśród bohaterów przemądrzały chłopak, który stale odwołuje się do danych naukowych; jest także naiwna młoda dziewczyna, która nie jest w stanie powiedzieć nic sensownego. Wśród obserwatorów znajduje się także światowiec, który opowiada, że w krajach europejskich służby ratunkowe działają zdecydowanie lepiej niż w Rosji. Zamożna pani w średnim wieku krytykuje z kolei władze za to, że nie dbają o bezpieczeństwo obywateli i nie zapewniają odpowiedniej infrastruktury wypoczynkowej. Ciekawe, że przedstawienie w negatywnym świetle tych ostatnich "czarnych charakterów" wpisuje się w rosyjską propagandą rządową.
Dialog rozgrywający się między postaciami obserwującymi topielca przerywa wtargnięcie rzutkiego przedsiębiorcy, który z pomocą dwóch smukłych modelek stara się zareklamować obecnym dmuchane koła ratunkowe. Nie chodzi mu oczywiście o uratowanie tonącego chłopaka, ale o zarobienie na jego tragedii. Ten fragment fabuły odnosi się bezpośrednio do reklam wyświetlanych użytkownikom serwisów społecznościowych. Prześmiewczy i krytyczny stosunek do tego rodzaju działalności komercyjnej podkreślają zabawne kształty akcesoriów ratunkowych – wszystkie one mają bowiem kształt dziecięcej żółtej kaczuszki; ich forma wpisuje się także w surrealistyczny nastrój filmu.
Pod koniec spotu wszyscy gapie z przerażeniem zauważają, że mężczyzna utonął. Nadawca pokazuje jednak, że możliwe było by inne zakończenie całej historii. Zwieńczeniem fabuły jest motyw "filmu w filmie" – na ekranie smartfona z włączoną aplikacją Mainpeople wyświetla się filmik ilustrujący bohatera, który wyciąga topielca na brzeg.
Należy zauważyć, że wbrew temu, do czego stara się przekonać nadawca spotu najbardziej popularne media społecznościowe także oferują możliwość realnego wsparcia organizacji pozarządowych. Takie aplikacje, jak JustGiving, czy GiveModo pozwalają zintegrować zbiórkę funduszy z wykorzystaniem Facebooka. Z kolei usługa TweetDonate lub aplikacja Donation App umożliwia przekazywanie darowizn użytkownikom Twittera.
Paulina Giersz
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
21.11.2024
Gwiazdka dla bezdomniaków
-
10.11.2024
MAMY czas na zdrowie?
-
06.11.2024
Nie miej tego w d*pie
-
05.11.2024
Faceci nie chcą kwiatów
-
04.11.2024
Nie chcesz trafić do tego dołka
-
31.10.2024
Poszły z dymem