W Boliwii, zwłaszcza w regionie Santa Cruz de la Sierra, gigantyczne pożary trawią tamtejsze obszary czwarty miesiąc z rzędu. Szacuje się, że spłonęły już ponad cztery miliony hektarów, zginęły tysiące zwierząt, a lokalne społeczności musiały zostać przesiedlone. To jedna z największych katastrof ekologicznych w historii Boliwii, niestety, rząd tego kraju przymyka na nią oko.
Czy gdyby dymy z pożarów, które duszą społeczności Chiquitana i Santa Cruz, przedostały się do budynków rządowych, sytuacja pozostałaby taka sama? Oczywiście, że nie. – Chcemy, by prezydent i wiceprezydent poczuli pieczenie w oczach, swędzenie w gardle, duszenie się dymu w płucach i rozpacz z powodu braku wody w pobliżu – podkreślają twórcy kampanii Smoke („Dym”). – Gdyby tak było, być może zareagowaliby wcześniej.
Kampania Smoke ma charakter interwencyjny. Jest wezwaniem do m.in. ogłoszenia stanu Klęski Narodowej (National Disaster), natychmiastowych działań, mających na celu ratowanie życia i zdrowia mieszkańców oraz sankcje wobec osób odpowiedzialnych za zaniedbania i podpalenia.
txt: Dorota Chrobak
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
23.03.2025
Operacja Czysta Rzeka
-
20.03.2025
Polski Buk z Dalkowa zwycięzcą konkursu Europejskie Drzewo Roku 2025!
-
17.03.2025
Urodziny
-
17.03.2025
I była też broń…
-
17.03.2025
Dokument „Przechwycone” na ekranach polskich kin
-
16.03.2025
Czy spłacamy swoje długi?