Kiedyś miały problem z samoakceptacją. Dziś stanęły nago przed obiektywem Dominiki Cudy, inicjatorki akcji „Fake off! I am perfect”, która we wrześniowym numerze Women’s Health opublikowała ich nagie zdjęcia. Obraz historii silnych Polek, które przeszły długą drogę od kompleksów do akceptacji, to inicjatywa adresowana do współczesnych kobiet. Alarm do buntu przeciwko wyretuszowanym i sztucznym ikonom ze współczesnych magazynów, apel o akceptacje. Wyszczuplone i wygładzone modelki „niby kobiety” przyczyniają się do epidemii zaburzeń obrazu własnego ciała u tych realnie stąpających po ziemi Polek. Zamysł inicjatywy brzmi świetnie. Kobiety wyglądają bosko, sesja magazynu Women’s Health lśni wręcz nienagannym ideałem. No właśnie… Pojawia się zatem pytanie, czy kreatorzy kampanii sami sobie nie przeczą?
Odpowiedzi udziela ekspert Monika Probosz, badaczka jakościowa kampanii, absolwentka psychologii, właścicielka Laboratorium Badania Komunikacji Społecznej, a przede wszystkim kobieta…
„Czytając o kampanii „Naga prawda o nagości”, zapoznając się z jej hasłami („Bo we mnie jest siła”, „Nie jestem idealna, bo nie muszę”, „Trenuję bo lubię”) i oglądając zamieszczone przy informującym o niej tekście fotografie nabawiłam się bólu głowy. Elementy układanki za nic nie chciały do siebie pasować.
Jeden dotyczył bardzo ważnego problemu zaburzeń jedzenia, zaburzeń obrazu siebie i fałszywych wzorów, od których w zasadzie nie ma dzisiaj ucieczki. Jesteśmy otoczeni przykładami fałszywie prawdziwych zdjęć – pozorowane na naturalne, niemal strzelone przez przypadkowe naciśnięcie migawki w smartfonie zdjęcia idealnych ciał z zastanawiająco długimi nogami, wąskimi taliami, zakręconymi rzęsami – każdy może wstawić swój przykład.
Drugi mówił o potrzebie akceptowania siebie. I w tym kontekście przytaczał opowieść instruktorki fitness, która po urodzeniu dziecka miała nieidealny brzuch, ale 4 miesiące później nie było już po nim śladu. Widziałam. Bo trzecim elementem były właśnie zdjęcia. To od nich głowa rozbolała mnie najbardziej, bo początkowo wydawało mi się, że to są właśnie te złe przykłady z mediów społecznościowych i nie rozumiałam dlaczego zostały przytoczone….
Złota zasada kampanii społecznych mówi, że postaw, które chce się zmienić nie należy wzmacniać – a tymczasem widzę piękne zdjęcia pięknych kobiet zrobione przez profesjonalną fotografkę. (nie)idealności brak…
Zajrzałam na stronę kampanii i odkryłam, że nie ja jedna mam taki kłopot. Zacytuję jeden z komentarzy zamieszczonych pod postem o kampanii:
„A tak dobrze się zapowiadało. Akcja wydawała mi się świetnym pomysłem w czasach tej insta sztuczności.. dopóki nie zobaczyłam te ” nieidealne” ambasadorki, które mają niby promować akceptację siebie. Podejrzewam ze niejedna Kowalska się nowych kompleksów nabawi…”
No właśnie. Problem jest. Jak najbardziej rzeczywisty. I kampania na temat „insta sztuczności”, która ma dużą siłę wpływu szczególnie na młode kobiety (a nawet dziewczynki) czeka na swojego autora. Ale raczej nie będzie to Women’s Health.”
Autor wypowiedzi: Monika Probosz
Szczegółowe informacje o kampanii umieszczaliśmy TUTAJ
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
15.09.2023
Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie
-
04.08.2023
Porozmawiajmy szczerze o otyłości
-
12.05.2023
„Żywność w Polsce staje się coraz bardziej ekologiczna”
-
03.02.2023
Jak rozmawiać z osobą chorą na nowotwór?
-
16.01.2023
Blue Monday nie istnieje! — wyjaśnia Dorota Minta
-
02.11.2022
Jesień na talerzu. Jak jeść zdrowo i sezonowo?