Według prognoz po 2040 roku śmiertelność w Warszawie wzrośnie nawet o ponad 225 proc. w stosunku do obecnej sytuacji – tak wynika z treści specjalnego komunikatu wydanego przez naukowców z PAN. W rozmowie Grzegorzem Walijewskim, rzecznikiem prasowym IMGW-PIB, ekspertem z zakresu hydrologii, podejmujemy temat betonozy i wyjaśniamy, dlaczego polskie miasta zamieniają się w miejskie wyspy ciepła.
Czy katastrofy naturalne realnie nam zagrażają?
Grzegorz Walijewski: Zdecydowanie. W ostatnim półwieczu liczba katastrof naturalnych wzrosła pięciokrotnie. Wynika to głównie ze zmiany klimatu i działalności człowieka.
W ciągu ostatnich 50 lat katastrofa związana z pogodą, klimatem lub zagrożeniem wodnym zdarzała się średnio każdego dnia. Zabijała 115 osób i powodowała straty w wysokości 202 mln USD dziennie. Najwięcej, bo 44 proc. wszystkich katastrof, było związanych z powodziami, a 35 proc. z burzami. Burze wraz z cyklonami tropikalnymi i susze były najczęstszymi zagrożeniami w odniesieniu do strat ludzkich, odpowiadając odpowiednio za 39 proc. i 34 proc. zgonów spowodowanych klęskami żywiołowymi w latach 1970-2019. Jeśli chodzi o straty gospodarcze, za 38 proc. odpowiadały cyklony tropikalne, a 31 proc. powodzie (w tym rzeczne 20 proc., ogólne 8 proc., gwałtowne 3 proc).
Dodatkowo, powierzchnia terenów i liczba osób narażonych na ryzyko katastrof z każdym rokiem rosną. Główną przyczyną jest wzrost populacji na obszarach narażonych na niebezpieczeństwo oraz rosnąca intensywność i częstotliwość zdarzeń pogodowych. Najnowsze raporty Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) oraz prace naukowe z całego świata wskazują, że zmiana klimatu i wielopoziomowe następstwa tego zjawiska będą w XXI wieku determinować każdy aspekt naszego życia.
Jak odwrócić ten proces?
Tendencji tych nie da się całkiem odwrócić i próbujemy je jedynie łagodzić, a to oznacza, że wszyscy musimy adaptować się do nowych warunków.
Jak duży wpływ mają groźne zjawiska pogodowe, takie jak: powodzie, sztormy, susze, cyklony itp.? Wystarczy spojrzeć na statystyki. 62 proc. wszystkich odnotowanych katastrof, 80 proc. wszystkich zgonów i prawie wszystkie – 99 proc. – straty gospodarcze związane są z zagrożeniami naturalnymi.
Jednym z kluczowych elementów poprawy bezpieczeństwa są systemy wczesnego ostrzegania i zarządzania katastrofami. Działania te spowodowały trzykrotne zmniejszenie liczby zgonów związanych z tzw. „extreme weather”.
Gdzie możemy się spodziewać największych problemów?
Naukowcy przewidują, że największe problemy czekają w przyszłości obszary miejskie. Jak zauważają członkowie zespołu doradczego przy prezesie PAN: Nieodpowiednio zaprojektowane i adaptowane miasta przyczyniają się do zmiany klimatu, a jednocześnie same są wrażliwe na skutki kryzysu klimatycznego. Wśród szczególnych zagrożeń dla miast, ze względu na ich specyficzną strukturę przestrzenną, naukowcy wymieniają wzrost nasilenia i częstotliwości występowania ekstremalnych zdarzeń, np. bardzo silnych opadów. Zwiększa to ryzyko błyskawicznych powodzi miejskich tzw. flash floods. W ostatnim sezonie letnim odnotowaliśmy wiele takich powodzi m.in. w: Poznaniu, Szczecinie, Krakowie, Warszawie, Olsztynie, Rzeszowie i Lublinie. W Poznaniu, 22 czerwca, w ciągu 30 minut spadło prawie 60 mm wody, co stanowiło normę miesięczną opadu. Jak wskazują najnowsze badania, ta tendencja będzie się nasilać.
Eksperci z uczelni i instytucji naukowych przewidują, że po 2040 roku sześciokrotnie zwiększy się liczba 5-dniowych fal upałów. W efekcie mieszkańcy miast mogą być pozbawieni nocnego odpoczynku od stresu termicznego, co powoduje dyskomfort i stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Szacuje się, że wzrost śmiertelności w latach 2011-2040 w Warszawie wyniesie ok. 36 proc. ogólnej liczby zgonów dziennych (w trakcie fali upału), a po 2040 r., śmiertelność wzrośnie nawet ponad 225 proc. w odniesieniu do sytuacji obecnej – wynika z opracowań PAN.
Co możemy zrobić by zminimalizować skutki zachodzących zmian?
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na koncepcje planowania przestrzennego, aby zachować jak najwięcej obszarów zielonych. Ponadto niezbędnymi działami jest redukcja emisji gazów cieplarnianych, zwiększanie produkcji czystej energii i naturalnej retencji. Warto pomyśleć o gromadzeniu deszczówki, np. w specjalnych zbiornikach czy oczkach wodnych. Taka woda może być później z powodzeniem wykorzystana do podlewania ogrodu. Takie działania podejmuje m.in. marka Finish, która wraz z partnerem merytorycznym,– Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowym Instytutem Badawczym, rozpoczęła kampanię „Obiecajmy”, dzięki której wybrane przedszkola w całej Polsce zostały wyposażone w zbiorniki na deszczówkę, a dzieci otrzymały materiały edukacyjne na temat oszczędzania wody w domu.
Więcej o kampanii „Obiecajmy” można dowiedzieć się tutaj: https://obiecajmy.finish.pl/
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
31.10.2024
Artyści biorą na warsztat tablety. Współpraca Huawei i Akademii Sztuk Pięknych
-
28.10.2024
„Dziś wszyscy jesteśmy twórcami cyfrowymi” — 25. konkurs Galerii Plakatu AMS
-
24.10.2024
Zrób TO dla JAJ!
-
23.10.2024
Oni wygrali ElektroEkologiczny Hackathon
-
23.10.2024
Pokolenie Z najmniej skłonne do sortowania śmieci i recyklingu
-
22.10.2024
Bajka terapeutyczna o powodzi