Ilu kierowców próbuje wsiąść do samochodu? Jeden, dwóch czy trzech? Tego do końca nie da się ustalić. Wszystko jest kwestią odpowiedniej oceny sytuacji i percepcji, których z całą pewnością brakuje kierowcom pod wpływem alkoholu. Nowozelandzcy drogowcy w swojej najnowszej kampanii przekonują, że osoby po promilach powinny kategorycznie zrezygnować z zasiadania na fotelu kierowcy.
Nowozelandzka Agencja Transportowa od 1995 prowadzi szczegółowe badania dotyczące przyczyn rosnącej liczby wypadków. Na szczycie listy znajdują się nadmierna prędkość oraz alkohol. W kolizjach drogowych na Nowej Zelandii najczęściej ofiarami są młodzi ludzie w przedziale wiekowym od 15 do 24 lat. Czyni to zdarzenia drogowe najczęstszą przyczyną śmierci na wyspie.
W kreacji wykorzystano zjawisko diplopii. To zaburzenie, które powoduje podwójne widzenie obiektów. Występuje ono w przypadkach wielu poważnych schorzeń, takich jak borelioza, stwardnienie rozsiane, zatrucie jadem kiełbasianym. Może je też wywołać zażywanie narkotyków i jak w tym wypadku- alkohol.
Inicjatorzy kampanii wyjaśniają, że ma ona poruszyć sumienie kierowców. Poprzez kreację, sugerują, że nawyki dotyczące prowadzenia pojazdów przechodzą z pokolenia na pokolenie. Odnosi się to zarówno do pozytywnych, jak i negatywnych praktyk. Dla przykładu, każdy rodzic, od wczesnego dzieciństwa uczy swoje potomstwo, jak ostrożnie przechodzić przez ulicę albo jeździć na rowerze. Analogicznie, w miarę upływu lat i otrzymania prawa jazdy wyuczony kodeks bezpieczeństwa powinien zostać zachowany.
Projekt zrealizowała agencja Clemenger BBDO z Wellington.
Olga Ambrosiewicz
nazwa kategorii: Wydarzenia
CZYTAJ TEŻ:
-
02.05.2022
Alkohol oszukuje
-
01.05.2022
Słodkie Święto Pracy
-
29.04.2022
I kto tu jest potworem?
-
28.04.2022
Gdyby tylko mogły mówić…
-
27.04.2022
Gdy nie ma nic ważniejszego od nałogu
-
26.04.2022
Odzież dla firm — w ekologicznym wydaniu