Ten spot warto obejrzeć choćby (!) dla maoryskiej wymowy języka angielskiego. Impreza i hipnotyczna muzyka są tłem dla monologu wewnętrznego chłopaka, który stoi przed dylematem między odpowiedzialnym zachowaniem a zachowaniem twarzy przy znajomych. „On prowadzi, jest zbyt pijany, powinienem coś zrobić, ale wypadnę głupio przed Moniką…” zastanawia się bohater spotu. Co się jednak stanie, jeśli nie zareaguje? Kumpel może zginąć. A jeśli zginie… wyrzuty sumienia nie dadzą spokoju. Duch kolegi krąży naokoło odpowiedzialnego imprezowicza (krzycząc mu do ucha i częstując niemożliwymi do zjedzenia przez żywych frytkami), który próbuje się odeń opędzić, będąc branym przez postronnych za niezrównoważonego bądź pod wpływem narkotyków. Gdy wyrwany z zamyślenia chłopak radzi koledze, by tamten nie prowadził samochodu, nieoczekiwanie dla samego siebie spotyka się z aprobatą otoczenia. Spot kończy hasło „Stop a mate driving drunk – Bloody Legend” („Powstrzymać kumpla od prowadzenia po pijaku to być cholernym bohaterem”) Spot przygotowała Clemenger BBDO z Wellington.
Więcej o tej kampanii: Tutaj
CZYTAJ TEŻ:
-
26.04.2024
Najpierw zadzwoń
-
25.04.2024
„Śniadanie już nie na trawie”
-
24.04.2024
Dla twojego bezpieczeństwa
-
22.04.2024
Z dupy problem
-
19.04.2024
Kto dogoni psa? Nikt
-
19.04.2024
Nic się nie stałooooo!