Zamiast rzeczywistych nosicieli wirusa HIV, ich wyznania czytają celebryci. Autorzy dramatycznych listów pozostają w ukryciu. Z biciem serca czekają na reakcję otoczenia.
W ramach singapurskiej kampanii „Let’s be positive about the people living with HIV” ("Bądźmy pozytywni wobec ludzi żyjących z HIV") zrealizowano cztery spoty. W każdym z nich, jedna z lokalnych gwiazd, czyta przed kamerą autentyczny, podpisany imieniem list osoby zakażonej wirusem HIV. Każdy z lektorów wciela się równocześnie w zakażonego i jego adwokata. W listach padają przejmujące słowa o strachu przed odrzuceniem przez najbliższych, przed samotnością. W trakcie czytania na twarzach lektorów pojawiają się żywe emocje, wzruszenie i łzy. Po zakończeniu lektury każdy z wolontariuszy zwraca się do odbiorców z osobistym apelem. Prosi o otwartość, tolerancję i wsparcie.
Ważnym zabiegiem zastosowanym w kampanii jest zastąpienie autora listu wolontariuszem. Wobec braku społecznej akceptacji dla "HIV pozytywnych", chory nie może się zdobyć na jednoznaczne wyjście z ukrycia. Jego list jest jednak „krokiem do przodu”, poprzedza prawdziwe wyznanie chorego przed rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Tytuły filmów tworzących kampanię są zbudowane według schematu: „X steps forward” (X robi krok do przodu), gdzie pod symbolem X pojawiają się konkretne imiona i nazwiska: Adrian, Royston czy A.B Shaik.
Kampanię realizuje Action for Aids Singapore – założona w Singapurze organizacja wspomagająca osoby zakażone wirusem HIV. Przygotowane przez nią spoty pojawiły się w sieci 1 grudnia z okazji Światowego Dnia AIDS. Zrealizowano je w trzech urzędowych językach Singapuru: angielskim, chińskim i malajskim.
M. Dembińska
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
10.11.2024
MAMY czas na zdrowie?
-
06.11.2024
Nie miej tego w d*pie
-
05.11.2024
Faceci nie chcą kwiatów
-
04.11.2024
Nie chcesz trafić do tego dołka
-
31.10.2024
Poszły z dymem
-
30.10.2024
Reklama dla pszczół