Po co dawać, lepiej zainwestować
Jaka inwestycja w Los Angeles przyniesie najwyższą stopę zwrotu? Organizacja "Weingart" stara się przekonać odbiorców, że najlepszą lokatą kapitału jest… pomoc osobom bezdomnym.
Jeśli ludzie mieszkający na ulicy zaczną pracować – oznaczać to będzie, że zaczną także płacić podatki, a przestaną generować koszty związane z bonami na wyżywienie, wizytami w szpitalach i obciążeniem systemu sądowo-penitencjarnego. Organizacja podaje, że rocznie jeden bezdomny kosztuje władze miasta aż 35 tys. dolarów. Tymczasem program wychodzenia z bezdomności, który oferuje "Weingart" wymaga nakładu 10 tys. dolarów na osobę. Twórcy – zamiast apelować o solidarność i odpowiedzialność społeczną – odwołują się więc do prostego rachunku ekonomicznego.
Spot nosi nieco prowokacyjny tytuł "Stop donating to the homeless" ("Przestań wpłacać darowizny na rzecz bezdomnych"). Nietypowa nazwa kampanii sugeruje, że przekaz będzie bardzo kontrowersyjny, nawołujący w duchu republikańskim do ograniczenia świadczeń społecznych.
Początek klipu wydaje się podtrzymywać to złudzenie – akcja rozpoczyna się w sali konferencyjnej pełnej elegancko ubranych profesjonalistów; odgłosy tła uzupełniają tę biurową scenerię. Przewodniczący zebrania opowiada o nowej lokacie kapitału, która jest innowacyjna i bardzo opłacalna. Widz ma wrażenie, że ogląda naradę bezwzględnych "rekinów biznesu", którzy chcą jak najbardziej pomnożyć kapitał korzystając z nowej opcji inwestycyjnej.
Niespodziewanie tok narracji przerywa zdarzenie, które pozornie zupełnie nie pasuje do całej scenerii. Na salę konferencyjną wchodzi bezdomny, zaniedbany mężczyzna. Wszyscy zebrani wydają się bardzo zdziwieni jego wtargnięciem; na niektórych twarzach maluje się obrzydzenie i niechęć.
W tym momencie następuje punkt zwrotny fabuły – prowadzący zebranie wskazuje na przybysza i mówi, że to on jest niezwykłą opcją inwestorską, o której wspominano wcześniej. Tłumaczy zdziwionym inwestorom, że przekazanie środków na program, który pozwala wyjść z bezdomności i powrócić do pracy opłaca się każdemu z obywateli Los Angeles. Mniej bezdomnych, a więcej legalnie zatrudnionych oznacza bowiem niższe nakłady na opiekę społeczną i wyższe dochody z podatków.
Kiedy przewodniczący opisuje te zależności, na dole ekranu pojawia się pasek infografiki – bardzo podobny do tego, który pokazuje wahania kursów akcji w newsowych stacjach telewizyjnych; w przypadku spotu na pasku uwzględniono informacje o kosztach opieki nad bezdomnymi i zyskach, które miasto może osiągnąć dzięki osobom, które wyszły z bezdomności. Ten zabieg dodatkowo podkreśla, że pieniądze przeznaczone na wyjście z bezdomności są swego rodzaju inwestycją kapitałową.
Na potwierdzenie zasadności inwestowania w osoby bezdomne, przewodniczący wyjawia zaskoczonym zebranym jeszcze jedną niespodziankę. Otóż okazuje się, że on sam doświadczył bezdomności i uzależnienia od heroiny. Po przejściu programu rehabilitacyjnego, udało mu się ożenić, adoptować syna, kupić dom i rozkręcić własna firmę, która zatrudnia 5 innych osób.
Kontrast zaniedbanego i bezradnego gościa z eleganckim człowiekiem sukcesu pokazuje punkt wyjścia osoby bezdomnej oraz jej potencjał, który może rozwinąć dzięki wsparciu. Spot zmienia także sposób postrzegania bezdomnych – często są oni uważani za ludzi bezwartościowych; tymczasem kampania dowodzi, że z właściwą pomocą mogą się stać bardzo cennymi i produktywnymi członkami społeczeństwa. Więcej historii opisujących sukcesy byłych podopiecznych fundacji "Weingart" można przeczytać na stronie internetowej, do której kieruje link wyświetlany pod koniec spotu.
Na końcu materiału pojawia się także odnośnik, dzięki któremu można bezpośrednio przejść do strony umożliwiającej dokonanie wpłaty na rzecz organizacji "Weingart". Darczyńca ma możliwość wyboru wpłacanej kwoty, programu, na który pójdą jego pieniądze oraz częstotliwości wpłat. Wydaje się, że możliwość podjęcia tych decyzji jest istotnym elementem akcji zbierania funduszy.
Paulina Giersz
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
21.11.2024
Gwiazdka dla bezdomniaków
-
10.11.2024
MAMY czas na zdrowie?
-
06.11.2024
Nie miej tego w d*pie
-
05.11.2024
Faceci nie chcą kwiatów
-
04.11.2024
Nie chcesz trafić do tego dołka
-
31.10.2024
Poszły z dymem