Ludzkie dramaty i nieszczęścia dzieją się w świecie, którego nie zrozumie się siedząc przed monitorem komputera. W takiej rzeczywistości potrzeba realnej pomocy w postaci wolontariuszy z krwi i kości, którzy poświęcą swój czas i energię. Tymczasem działanie internauty często jest ograniczone jedynie do wciśnięcia znanego wszystkim facebookowego przycisku „like it” („polub”).
Takie właśnie przesłanie do potencjalnych wolontariuszy skierowała chrześcijańska organizacja Crisis Relief Singapore, zajmująca się pomocą ofiarom katastrof i klęsk żywiołowych w Singapurze. Organizacja zapewnia wszechstronną, w tym medyczną pomoc w sytuacjach kryzysowych, najczęściej we współpracy z lokalnymi organizacjami istniejącymi na terenie całego kraju. Podstawą działań jest sieć odpowiednio wyszkolonych wolontariuszy, którzy wspierają potrzebujących na różne sposoby, poprzez doradztwo, pomoc medyczną czy wsparcie psychiczne.
W akcji społecznej wykorzystano plakaty prezentujące drastyczne zdjęcia ofiar katastrof. Na każdej fotografii ofiary otoczone są wianuszkiem uniesionych w górę kciuków. „Liking isn’t helping” („’Lubienie’ to nie pomoc”)– brzmi hasło kampanii. Tym kontrastującym zestawieniem dramatycznych zdjęć i symboli wirtualnego zaangażowania posłużono się, by ironicznie przedstawić internautów, którzy swoją „społeczną” działalność sprowadzają do jednego kliknięcia. Komunikat akcji ma też na celu zwrócenie uwagi na problem spłaszczania problemów społecznych we współczesnym świecie i braku chęci do głębszego i realnego zaangażowania. Plakat zmusza też do refleksji nad znaczeniem klikania „lubię to” jako reakcji na artykuły o trudnej tematyce i konsekwencji dla społecznej percepcji ludzkich dramatów.
Z drugiej strony, obok szokującej treści, brak w przekazie call to action. Inicjatywa ma za zadanie zachęcać do wstąpienia w szeregi wolontariuszy, ale takiego komunikatu zabrakło na plakatach. Akcja posługuje się drastycznym środkiem wyrazu i z pewnością zwraca na siebie uwagę, jednak w wirtualnej rzeczywistości łatwo jest wyprzeć i zapomnieć to, co niemiłe dla oka.
Kampania wykorzystuje pomysł, który pojawił się także w kampanii UNICEF „Likes don’t save lives”. Szerzej na ten temat w dziale Kontrowersje.
Za akcję odpowiedzialny jest singapurski oddział agencji Publicis. Została nagrodzona Złotym Lwem w Cannes.
Małgorzata Osowska
nazwa kategorii: Wydarzenia
CZYTAJ TEŻ:
-
19.09.2023
Paszport do przyszłości
-
18.09.2023
Źrenice
-
14.09.2023
Najlepsze czasy dla potworów
-
13.09.2023
Magiczne pudełko
-
12.09.2023
Ochraniacze dla psychiki
-
11.09.2023
Nikt nie planuje zostać uchodźcą