Selekcja zarodków ze względu na płeć nie jest w Indiach dozwolona, ale i tak powszechnie stosowaną tam praktyką jest aborcja żeńskich płodów. W świetle danych, jakie podaje UNICEF, każdego dnia dokonuje się w Indiach ok. 7 tys. takich aborcji. Przeciwko tego typu praktykom zorganizowana została w pierwszych dniach stycznia 2008 r. "kalendarzowa" kampania.
Głównym rekwizytem rozdawanym w ramach kampanii były popularne w Indiach kalendarze. Z każdego z nich usunięto wizerunek hinduskich boginii. Hasło "Don’t abort the one’s you worship" ("Nie poddawaj aborcji tych, które czcisz") podkreślało jak ważna jest rola kobiet. Celem, jaki postawili sobie twórcy kampanii, była zmiana powszechnie wyznawanych poglądów dotyczących aborcji.
W kulturze indyjskiej od stuleci faworyzowani są potomkowie płci męskiej, m.in. ze względu na niższe środki finansowe, jakie trzeba łożyć na ich wychowanie i przygotowanie do dorosłego życia (niepotrzebny jest przecież posag). Posiadanie syna jest w Indiach powszechnie postrzegane jako uśmiech losu. Aborcja żeńskich płodów to zjawisko występujące z największym natężeniem na obszarach wiejskich i w mniejszych miejscowościach, gdzie na 1000 mężczyzn przypada tylko 881 kobiet. W największych miastach Indii świadomość społeczna powoli ulega przemianom – coraz więcej osób zaczyna postrzegać życie dziewczynki jako równie wartościowe jak życie chłopca, jednak podkreśla się, że wciąż wiele musi być jeszcze zrobione w tym kierunku.
Wzmożona walka z praktykami aborcji żeńskich płodów trwa od lipca 2007 roku, kiedy prezydentem Indii została Pratibha Patil.
E. Janota
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
21.11.2024
Gwiazdka dla bezdomniaków
-
10.11.2024
MAMY czas na zdrowie?
-
06.11.2024
Nie miej tego w d*pie
-
05.11.2024
Faceci nie chcą kwiatów
-
04.11.2024
Nie chcesz trafić do tego dołka
-
31.10.2024
Poszły z dymem