Brak towaru w magazynie

Żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym, więc przyzwyczailiśmy się, że wszystko, czego potrzebujemy, mamy w zasięgu ręki – wystarczy, że pójdziemy do sklepu albo zamówimy coś przez internet. To oczywiście nieprawda. Co gorsza, „przerwy w dostawie” mogą obejmować także dobra będące – i to dosłownie – kwestią życia i śmierci.

By lepiej naświetlić ten paradoks, estońska agencja reklamowa Tabasco przygotowała serię printów, porównujących krew do dóbr konsumpcyjnych w rodzaju napoju gazowanego, kartonu mleka, proszku do prania czy dania na wynos. Z tą różnicą, że nie można jej kupić od ręki i nie istnieją, przynajmniej na razie, żadne jej ekwiwalenty.