„Gospodarka, głupcze” = „Edukacja ekonomiczna, głupcze”.
Kampanie społeczne mają sens i przynoszą realne efekty. Przykładem tego może być problem nietrzeźwych kierowców. W ostatnich latach w mediach bardzo dużo się mówiło i wciąż powtarza o tym, by nie wsiadać za kierownicę pod wpływem alkoholu. W tym temacie były również realizowane liczne kampanie społecznie. Pozytywne skutki takich działań są łatwo zauważalne. Jeszcze w 2004 roku kierujący, będący pod wpływem alkoholu, spowodowali 3 888 wypadków, w których zginęły 454 osoby. W 2018 roku z winy nietrzeźwych kierowców doszło do 1 614 wypadków, w których zginęły 203 osoby. Widać zatem, że w tym czasie nastąpił ponad dwukrotny spadek zarówno wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców jak i liczby ofiar [1].
Dlaczego by zatem nie realizować kampanii społecznych i nie nagłaśniać w mediach tematów związanych z ekonomią i wiedzą ekonomiczną? Wydaje się to trudne, nudne i niepotrzebne, ale przecież te tematy dotyczą każdego z nas. To kwestie związane zarówno z tym jak radzimy sobie w życiu, jak zarządzamy naszym budżetem, jak oszczędzamy i wydajemy pieniądze, ale również na kogo głosujemy, komu pozwalamy, by decydował o rozwoju kraju, o naszych emeryturach, inwestycjach, służbie zdrowia czy edukacji. Od poziomu naszej wiedzy ekonomicznej zależy również to, czy wierzymy w populistyczne hasła i puste obietnice i czy im ulegamy.
Sondaż, który realizowałam w ramach mojego projektu www.ciekaweliczby.pl w listopadzie 2017 roku, pokazał jak niski jest poziom wiedzy ekonomicznej Polaków. Na pytanie: Jakie Twoim zdaniem jest główne źródło pieniędzy na wypłaty w ramach programu „500 plus”?, tylko 38% Polaków miało świadomość, że źródłem tym są płacone przez nich podatki. Co piąty Polak (21%) nie wiedział, a pozostali wskazali błędne odpowiedzi, uważając, że te pieniądze pochodzą z podatków płaconych przez innych ludzi (23%), firmy (5%), czy nawet ze środków rządowych (12%).
Źródło: sondaż zrealizowany dla ciekaweliczby.pl (10.2017) na panelu Ariadna
Analiza wyników z uwzględnieniem sympatii politycznych badanych pokazała, że w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości jest najwięcej osób, bo aż 25% błędnie przekonanych, że rząd ma własne pieniądze, z których wypłaca „500 plus”.
A przecież coś takiego jak „pieniądze rządowe” nie istnieje. Pieniądze, które są przeznaczone czy to na wypłaty „500 plus”, czy na edukację, czy ochronę zdrowia, pochodzą z tego samego źródła, czyli głównie z naszych podatków. Nawet osoby bezrobotne często nie mają świadomości, że kupując różne produkty, nawet przysłowiową kajzerkę, również zasilają budżet państwa, płaconym przez siebie podatkiem VAT.
Braki w wiedzy ekonomicznej powodują, że ludzie łatwiej ulegają populistycznym hasłom. Nie zdają sobie sprawy, że budżet państwa to „worek z pieniędzmi”, który działa na zasadzie naczyń połączonych. Jeżeli wydatki na jeden cel zostaną zwiększone, to może zabraknąć pieniędzy na inne cele np. na ochronę zdrowia czy edukację, a podatki i ceny mogą wzrosnąć. Od tego, komu wierzymy i co popieramy, zależy jak będzie wyglądała Polska nie tylko teraz ale i w przyszłości. Czy powinniśmy popierać tych, którzy myślą jedynie o najbliższych latach, czy tych, którzy chcą by w przyszłości, nawet po skończonej kadencji, Polska się rozwijała, a ludziom żyło się lepiej? Czy rodzice nie inwestują w edukację dzieci, by w przyszłości dobrze sobie radziły, czy wolą myśleć tylko o teraźniejszości?
Jeśli popatrzymy na wyniki nowego sondażu z czerwca 2019 roku i odpowiedzi na pytanie: Co robisz w sytuacji, gdy dobrze Ci się powodzi i zarabiasz więcej niż się spodziewałeś?, okazuje się, że większość ludzi stara się postępować racjonalnie. Ponad połowa Polaków (55%) odpowiedziała, że próbuje zaoszczędzić jak najwięcej na wypadek gorszej sytuacji w przyszłości, a 19% spłaca zaległe długi. Jednak ponad co piąty (22%) myśli w kategoriach „tu i teraz”, czyli wydaje wszystko na bieżące potrzeby, a 2% nawet zaciąga nowe kredyty czy pożyczki, by wydawać jeszcze więcej. To badanie pokazuje, że łącznie 24% czyli prawie co czwarty Polak może mieć problemy w zarządzaniu budżetem domowym, spłacaniu długów na czas czy oszczędzaniu na emeryturę. Te osoby, nie myśląc perspektywicznie, tylko żyjąc chwilą, w sytuacji, gdy np. stracą pracę i nie będą mieli z czego się utrzymać, mogą nie dać sobie sami rady, więc będą się wtedy domagać pomocy od innych osób lub od państwa.
Źródło: sondaż zrealizowany dla ciekaweliczby.pl (6.2019) na panelu Ariadna
To samo może dotyczyć emerytury. Polskie społeczeństwo się starzeje. Już teraz w Polsce jest ponad 1,64 mln osób w wieku 80+, a według prognoz GUS w 2050 roku takich osób będzie – 3,5 mln. Szacuje się, że emerytura za 20-30 lat wyniesie około 1/3 ostatniej pensji, a najbardziej ucierpią na tym kobiety, ze względu na fakt, że żyją dłużej niż mężczyźni i wcześniej odchodzą na emeryturę.
W głównych mediach mało jest treści ekonomiczno-edukacyjnych. Przyjęto założenie, że newsy dotyczące zbrodni, afer, wypadków oraz tzw. „michałki” lepiej się oglądają i tego oczekują Polacy. Według mnie to duży błąd i błędne koło. Ludzie oglądają to, do czego przyzwyczają ich media. Im bardziej media będą pomijać tematy ekonomiczne, tym bardziej ludzie nie będą się nimi zainteresowani. A przecież można w ciekawy sposób przedstawić ludziom to, co ich interesuje i jednocześnie dotyczy szeroko pojętej ekonomii. W mediach zagranicznych, oglądając główne wydania wieczornych dzienników, można się dowiedzieć jak działa gospodarka, rynek pracy, finanse, start-upy, duże korporacje itd. Wszystko podane jest na zasadzie obrazowych przykładów i porównań, pokazanych wraz z wizualizacjami danych. W Polsce, niestety, to rzadkość.
Jeśli w Polsce nie będzie działań ukierunkowanych na podnoszenie wiedzy ekonomicznej Polaków, nie będzie żadnych kampanii w tym kierunku, to nadal ludzie będą tracić pieniądze tak jak w Amber Gold, będą wpadać w spirale zadłużenia czy też będą mieć problemy jako emeryci, otrzymując zbyt niskie emerytury, bo nie wiedzieli, że trzeba oszczędzać i dłużej pracować. Brak sensownych działań podnoszących wiedzę ekonomiczną powoduje, że stale będziemy gasić pożary, zamiast im zapobiegać.
[1] Dane Policji: http://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html
Autorką wypowiedzi jest Alicja Defratyka, ekonomistka i autorka projektu edukacyjnego www.ciekaweliczby.pl.
Więcej informacji na temat ekspertki można znaleźć TUTAJ.
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
19.11.2024
Drzewo Roku 2025 – zgłoszenia do końca listopada!
-
15.11.2024
„Moje czarne szczęście” już w sprzedaży w Biedronce
-
11.11.2024
Te kampanie społeczne dostały Effie!
-
10.11.2024
MAMY czas na zdrowie?
-
06.11.2024
Nie miej tego w d*pie
-
05.11.2024
Faceci nie chcą kwiatów