Kto zatrudnia misia?
Pluszowy miś siedzący przed maszyną do szycia, Teletubiś czyszczący buty na ulicy. Wiedza o tym, dlaczego w niektórych sklepach ubrania są tak tanie jest dość powszechna, a mimo tego ludzie wciąż je kupują – nawet za cenę wykorzystywania pracy dzieci przy ich produkcji. W przypadku nieletnich wykonujących drobne usługi rzecz ma się jeszcze inaczej, ponieważ wyraźnie widać, kto je wykonuje. Z pewnością jednak łatwo jest samemu się przekonywać, że przecież dziecko pracuje z własnej woli.
Hasło kampanii nie pozostawia miejsca na racjonalizację i naciąganie prawdy. Słowa "Childhood ends when work begins" ("Dzieciństwo się kończy, gdy zaczyna się praca") wskazują na wyraźne rozdzielenie tych dwóch sfer i faz w życiu dziecka, niemożliwych do pogodzenia w sposób nie wyrządzający mu krzywdy. Również polecenie zgłoszenia każdego zauważonego przypadku przymusowej pracy dziecięcej, ze względu na jego nielegalność i bezwzględną karalność, zdaje się ucinać dyskusję na ten temat.
Znakomicie odzwierciedla ten dyskurs zwłaszcza drugi plakat kampanii, na którym Teletubiś czyści starszemu panu buty. Środowisko, w którym to się odbywa, jest całkowicie neutralne, to ulica, która mogłaby znajdować się wszędzie. Również klient, mężczyzna w podeszłym wieku, nie ma w sobie niczego demonicznego, prawdopodobnie po prostu nie zastanawia się nad swoim postępowaniem. Ze względu na pozorną normalność tej sytuacji, trudno w niej dostrzec przestępstwo, ale zdaje się, że właśnie o to chodzi twórcom kampanii; o uwrażliwienie na problem przymusowej pracy dzieci, dzięki czemu ludzie zaczną go zauważać i traktować z należnym brakiem tolerancji.
Zuzanna Bieńkowska
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
21.11.2024
Gwiazdka dla bezdomniaków
-
10.11.2024
MAMY czas na zdrowie?
-
06.11.2024
Nie miej tego w d*pie
-
05.11.2024
Faceci nie chcą kwiatów
-
04.11.2024
Nie chcesz trafić do tego dołka
-
31.10.2024
Poszły z dymem