Wątroby nie rosną na drzewach

W Polsce na przeszczep czeka obecnie ponad 1500 osób. W stosunku do ogółu ludności to procentowo znacznie więcej niż w innych, bardziej rozwiniętych krajach Europy.

16 grudnia 2007roku rozpoczęła się kampania na rzecz transplantacji – celem kampanii jest stworzenie przyjaznej atmosfery wokół tej problematyki oraz promocja dawstwa narządów – żywego i pośmiertnego, czyli zachęcenie odbiorców reklam do podpisania tzw. „oświadczenia woli” (zgody na przeszczep narządów po śmierci) i do odwiedzenia stron http://www.przeszczep.pl i poszerzenia swojej wiedzy na temat dawstwa.
Transplantacja to nierzadko jedyny skuteczny sposób leczenia skrajnej niewydolności narządów.

Kampania potrwa cały rok i będzie miała wiele odsłon. Przygotowano trzy linie kreacyjne, aby, jak tłumaczą organizatorzy, dotrzeć ze swoim przesłaniem do jak największej liczy osób. Największe nasilenie kampanii przypadnie na luty i marzec 2008 roku.

Projekt otwierający kampanię to kreacja „biorca-dawca”. Symetria tych dwóch słów obrazuje proste przesłanie, że każdy może się znaleźć „po tej drugiej stronie” i potrzebować narządów. Równolegle ukazał się projekt kierowany do osób wierzących (kampanię wspiera Kościół katolicki w Polsce). „Twarzą” tej części kampanii jest ksiądz Piotr Sadkiewicz.
Hasło „Zostaw serce na ziemi. Lżej będzie trafić do nieba.” kierowane jest zwłaszcza do tych, którzy mają obawy, czy po oddaniu narządu będą mogli zmartwychwstać.

Kampania powstała na zlecenie Stowarzyszenia Życie Po Przeszczepie. Patronatem objęła ją Żonka Prezydenta RP Pani Maria Kaczyńska oraz Ministerstwo Zdrowia. Partnerzy kampanii to: Fundacja Urszuli Jaworskiej, www.krewniacy.pl i Polska Unia Medycyny Transplantacyjnej.
Ulotki religijne poświęcone stosunkowi religii do transplantacji będą rozdawane w kościołach.

W czerwcu 2007 roku CBOS przeprowadził badania nt. opinii Polaków o przeszczepianiu narządów. Temat ten był wtedy głośny ze względu na widowiskowe aresztowanie i publiczne oskarżenia wobec jednego z transplantologów. To wzbudziło falę publikacji medialnych na temat przeszczepów. Pojawiły się o informacje spadku liczby zgłoszeń
dawców – i tak zbyt niskiej jak na rzeczywiste potrzeby – co zwiększa zagrożenie dla życia tych, których transplantacja mogłaby uratować.

Z raportu wynika, że zdecydowana większość Polaków (78%, wzrost o 4 punkty w stosunku do roku 2005) deklaruje gotowość do oddania swoich narządów po śmierci. Nieco mniej badanych (69%) przyznaje, że byliby skłonni wypełnić tzw. oświadczenie woli, w którym wyraziliby zgodę na ofiarowanie swoich organów po śmierci.

Jak piszą autorzy raportu w podsumowaniu: Niekorzystny klimat, jaki wytworzył się w tym roku wokół polskiej transplantologii, nie przeniósł się w widoczny sposób na stosunek społeczeństwa do pobierania i przeszczepiania narządów. Należy jednak mieć na uwadze możliwość nieszczerości pewnej części deklaracji. Sytuacją społecznie trudną jest bowiem wyrażenie swojego negatywnego nastawienia do transplantacji, które w istocie oznacza odmowę i niechęć wobec ratowania życia innych ludzi, a więc postawę wysoce nieakceptowaną społecznie.