Życie w świńskich warunkach

"Dzień matki. Śniadanie w łóżku. Potem obiad i kolacja w łóżku. Bardzo małym łóżku. Tak małym, że nie możesz się obrócić. Karmisz w nim piersią, załatwiasz tu swoje potrzeby fizjologiczne, i rodzisz wciąż nowe i nowe dzieci…"

Organizacja SAFE z Nowej Zelandii od kilku lat prowadzi kampanię "LovePigs", która ma na celu uświadomienie, w jak dramatycznych warunkach hodowane są świnie na ubój. Z tego powodu podejmuje ą się najróżniejszych przedsięwzięć od dystrybucji broszur i płyt DVD ze spotami kampanii po happeningi uliczne z udziałem wolontariuszy przebranych w różowe stroje. Oferuje też możliwość adopcji uratowanych z farm śmierci świń. Członkowie organizacji SAFE chcą nakłonić konsumentów do świadomego wyboru mięsa niepochodzącego z chowu klatkowego.

Agencja Special wykonała na potrzeby kampanii dwie reklamy, które zamieszczone zostały w prasie. Pierwszy z nich nawiązuje do Dnia Matki. Ponad talerzem z tradycyjnym śniadaniem napisano na różowo niewinnie zaczynający się tekst. "Mother’s Day… breakfast in bed. Then lunch and dinner in bed. It’s a very small bed too. So small you can’t turn around. You have to breast feed in it. Defecate and urinate in it. Even give birth in it, over and over again."

Drugi przedstawia cieniutki plaster bekonu skwierczący na patelni. Krótkie hasło nad nim głosi: "Finally this pig has enough room to turn around." (Nareszcie ta świnia ma dość miejsca, żeby się obrócić).

Obie reklamy nawiązują do klatek, w których większość życia spędzają te zwierzęta. Klatki są niewiele większe od ich ciał. Po dwóch stronach zamontowane są taśmociągi. Z przodu z paszą, z tyłu na fekalia.

O ile kreacje reklamowe robią wrażenie, a sytuacja świń na wielu farmach z pewnością daleka jest od ideału, to po odwiedzinach różowej strony www.lovepigs.org.nz można mieć wrażenie, że jest to żart…
M.Nowak