Znająca języki, doświadczona aż nad wiek
Nastoletnia dziewczynka recytuje zwroty grzecznościowe w kilku językach – po angielsku, rosyjsku, japońsku, chińsku, hiszpańsku i niemiecku. Wbrew pozorom nie są to jednak popisy ambitnej uczennicy elitarnej szkoły, w której wykładane są liczne języki obce. Dziewczynka nauczyła się tych zwrotów od mężczyzn, którzy wykorzystywali ją seksualnie, kiedy pracowała jako nieletnia prostytutka.
Spot zbudowany jest z dwóch odrębnych części. Początek to pozornie sielankowa scena, na której widać delikatną i elokwentną młodą bohaterkę recytującą obco brzmiące formułki grzecznościowe; całe ujęcie utrzymane jest w jasnych, pastelowych kolorach. Potem nagle pojawia się hasło, które nadaje zupełnie inne znaczenie początkowym scenom: "Jane didn’t learn all these languages in school but from the travellers who sexually exploited her" ("Jane nie nauczyła się tych zwrotów w szkole, ale od turystów, którzy wykorzystywali ja seksualnie").
Koncepcja spotu opiera się więc na zaskoczeniu i kontraście. Rozdźwięk między treścią oczekiwaną przez odbiorców a rzeczywistym przekazem jest zaskakujący. Niewinna i delikatna postać głównej bohaterki kontrastuje z jej niezwykle traumatycznymi doświadczeniami.
Warunkiem skuteczności opisanych powyżej zabiegów jest to, żeby widz zaangażował się w pierwszą – pozornie idylliczną cześć spotu. Tylko wtedy bowiem informacje podane w dalszej części – świadczące o wykorzystywaniu seksualnym – wprawią go w zdziwienie i szok. Tymczasem otwarcie spotu jest dość monotonne; nieco dynamiki dodaje mu tylko ruch kamery filmującej "z ręki".
Druga część spotu – podczas której prezentowane jest hasło – trwa stosunkowo długo. W przesłaniu widocznym na ekranie zmienia się jeden z elementów – imię dziewczynki, której dotyczyło wykorzystywanie seksualne. W miejsce "Jane", pojawia się "Nak", "Lynn", "Hie", "Chau", "Mali". W ten sposób twórcy kampanii podkreślają, że problem seksualnego wykorzystywania nieletnich w Azji nie jest rzadkością i dotyczy wielu dzieci z różnych państw.
Azja, zwłaszcza Południowo-Wschodnia (Tajlandia, Wietnam, Kambodża, Laos, Singapur) uważana jest za "zagłębie" seks-turystyki. Do tych krajów ściągają nie tylko amatorzy usług seksualnych świadczonych przez kobiety, ale także pedofile. Ofiarami biznesu erotycznego padają najczęściej dziewczynki w wieku 12 – 16 lat, pochodzące z ubogich rodzin. Kiedy trafią już do agencji towarzyskich, są więzione, często zmuszane do "pracy" okrutnymi torturami. Szacuje się, że w samej Tajlandii taki los spotyka co roku ok. 60 tys. dzieci.
Organizacja ECPAT – nadawca kampanii – działa na całym świecie na rzecz ograniczenia seksualnego wykorzystywania dzieci – dla prostytucji, czy pornografii. Realizuje swoje projekty w partnerstwie z regionalnymi instytucjami i organizacjami pozarządowymi. W Polsce współpracuje z Fundacją Dzieci Niczyje. W ramach tej kooperacji, w czerwcu zeszłego roku zrealizowana została kampania "Nie odwracaj wzroku!", o której można przeczytać tutaj.
Paulina Giersz
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
24.11.2024
Nie daj się trollom!
-
21.11.2024
Gwiazdka dla bezdomniaków
-
10.11.2024
MAMY czas na zdrowie?
-
06.11.2024
Nie miej tego w d*pie
-
05.11.2024
Faceci nie chcą kwiatów
-
04.11.2024
Nie chcesz trafić do tego dołka