Większość profesjonalnych protez ramienia kosztuje powyżej 15 tys. dolarów. To astronomiczna kwota dla większości mieszkańców krajów rozwijających się. Często zdarzają się tam utraty kończyn w wyniku działań wojennych, zaminowywania terenów, czy chorób. Jak rozwiązać ten problem? Typowa kampania społeczna apelowałaby do mieszkańców bogatych krajów o datki, za które organizatorzy zakupią profesjonalne protezy dla potrzebujących. Kampania, która zasługuje na Złotego Lwa to np. taka, w której technologiczni geniusze sponsorowani przez technologicznego giganta poświęcają miesiące pracy badawczej, by stworzyć zaawansowany model protezy do wydruku na drukarce 3D. Następnie lecą do Sudanu, rozstawiają sprzęt, drukują protezę i wstawiają Danielowi – 12-letniej ofierze wojny domowej, „przy okazji” zostawiają wszystkie niezbędne do druku narzędzia w jego wiosce i uczą jej mieszkańców jak tworzyć kolejne. Wieść o tym szybko roznosi się w mediach, te szumnie ogłaszają, że to dopiero początek, bo Project Daniel ma potencjał, by zmienić świat. Fakt, bo wydruk 3D modelu zaawansowanej protezy to koszt zamykający się w kwocie 100 dolarów. Kto za tym stoi? Not Impossible Labs – grupa technologicznych geeków z wizją uczynienia ze świata lepszego miejsca, która na stronie internetowej, w zakładce „zespół”, tuż obok swoich fotografii apeluje: „nie oceniaj, to nasze mamy wybrały te zdjęcia”. Gigant Intel – sponsor całej inicjatywy, który idealnie wpasował ją do swojej komunikacji zadając pytanie „W jaki sposób odblokujesz swój potencjał, by zmienić świat? Look inside”. Agencja The Ebeling Group New York, która zadbała o to, żeby o wszystkim usłyszał cały świat oraz stworzyła case study na potrzeby konkursów reklamowych.
CZYTAJ TEŻ:
-
05.09.2024
Inni czynią świat innym
-
04.09.2024
Żołnierzyki
-
03.09.2024
Highway to Hell*
-
02.09.2024
Strefa wojny czy przeciętny dom?
-
01.09.2024
Soap Me Up
-
30.08.2024
Bezdomność boli wystarczająco