Robiąc codzienne zakupy, klient nie tylko nabywa interesujące go produkty, ale również opakowania, w których są one sprzedawane. Większość z nich ląduje w koszu zaraz po zużyciu zakupionego towaru. W przypadku artykułów spożywczych często dzieje się tak już po kilku dniach od wizyty w sklepie. Jeśli więc pomnoży się to przez liczbę osób które każdego dnia na całym świecie kupują jedzenie, można sobie wyobrazić, jak ogromne ilości śmieci w ten sposób powstają. Śmieci, które często rozkładają się przez setki lat.
To niepokojące zjawisko zostało zauważone też przez Sarę Wolf i Milenę Glimbowski z Berlina, które otworzyły w tym mieście sklep Original Unverpackt (Oryginalnie Niezapakowane), w którym można nabyć niezapakowane fabrycznie produkty. Klienci chcący zrobić w nim zakupy muszą wyposażyć się we własne opakowania lub w ostateczności skorzystać z dostępnych na miejscu toreb wielokrotnego użytku. Powoduje to, że ilość produkowanych śmieci spada do niezbędnego minimum. Dla klientów jest to też cenna lekcja ekologii. Robiąc zakupy uświadamiają sobie, że opakowania ekologiczne wcale nie są gorsze od tych tradycyjnych. Dodatkową korzyścią jest też oszczędność pieniędzy, ponieważ nie trzeba płacić za coś, co i tak w przeciągu zaledwie kilku dni wyląduje w koszu. Wszystko to odbywa się przy okazji dbania o środowisko, co, jak się okazuje, może być opłacalne.
Obecnie sklep ma w swojej ofercie blisko 400 produktów, ale planowany jest dalszy rozwój. Wkrótce ma powstać druga tego typu placówka. Jest też spora szansa, że w czasem podobne inicjatywy będą pojawiać się w innych miastach, zwłaszcza że zapotrzebowanie jest spore. Widać je po wsparciu, jakie Sara Wolf i Milena Glimbowski otrzymały na portalu croudfundingowym na którym podzieliły się swoim pomysłem. Łączna kwota jaką udało się zebrać na jego realizację dwukrotnie przewyższyła początkowe wyliczenia, osiągając 100 tys. Euro.
Pomysł z Berlina idealnie wpisuje się w ogólnoświatową tendencję, która przejawia się coraz większymi wysiłkami na rzecz eliminacji plastikowych toreb na rzecz materiałów biodegradowalnych. Najbardziej zaawansowana pod tym względem jest Unia Europejska, która stworzyła już nawet odpowiednie uregulowania prawne. Zgodnie z nimi, do 2017 roku ich zużycie w krajach UE powinno spaść o 50 proc., a do 2019 nawet o 80 proc. Za pięć lat, czyli w 2020 roku plastikowe torby mają być całkowicie zakazane.
Najwięcej jest jednak pojedynczych inicjatyw, które składają się razem na poprawę środowiska oraz tworzę większą presję na tych, którzy wciąż je zanieczyszczają.
Levi Strauss – znany producent dżinsów, opracował technologię, która pozwala produkować spodnie z materiału powstałego w procesie recyklingu odpadów, a dokładniej recyklingu plastikowych butelek i tac do serwowania jedzenia. Szacunkowo jedna para tak powstałych dżinsów zawiera 8 przetworzonych butelek, które zamiast zaśmiecać ulice, zyskują nowe życie i mogą być ponownie wykorzystane.
Podobnych przykładów jest oczywiście więcej. Pokazują one że zużyte pojemniki niekoniecznie muszą trafiać jedynie na wysypisko, a mogą jeszcze być długo wykorzystywane w postaci przetworzonych produktów. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze powinny pokryć koszty związane z recyklingiem. Bilans korzyści i strat jest więc pozytywny, o czym ostatecznie przesądza poprawa stanu środowiska naturalnego, na którym skorzystają wszyscy.
Maciej Zubel
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
15.09.2023
Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie
-
04.08.2023
Porozmawiajmy szczerze o otyłości
-
12.05.2023
„Żywność w Polsce staje się coraz bardziej ekologiczna”
-
03.02.2023
Jak rozmawiać z osobą chorą na nowotwór?
-
16.01.2023
Blue Monday nie istnieje! — wyjaśnia Dorota Minta
-
02.11.2022
Jesień na talerzu. Jak jeść zdrowo i sezonowo?