We wtorek w Toruniu pojawią się trzy billboardy zachęcające do zgłaszania przypadków homofobii. To pierwsza taka akcja w Polsce. Chodzi przede wszystkim o groźby, wyzwiska, napaści i pobicia, do których dochodzi, bo sprawca kieruje się nienawiścią do lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych lub queer (tzw. osób LGBTQ). Nie ma przy tym znaczenia, czy ofiara naprawdę jest osobą LGBTQ, czy sprawcy tylko się tak wydawało.
Akcję przygotowało toruńskie Stowarzyszenie "Pracownia Różnorodności" (SPR), organizacja działająca na rzecz osób LGBTQ. Billboardy sfinansowano w całości ze składek członkowskich SPR.
Przemek Szczepłocki, prawnik z "Pracowni Różnorodności", wyjaśnia: – Jest gotowy projekt zmian w kodeksie karnym, który zrówna przestępstwa homofobiczne z przestępstwami rasistowskimi i ksenofobicznymi. Jest to ważne, bo w Polsce tylko niektóre tzw. przestępstwa z nienawiści są ścigane przez prawo. Cechą charakterystyczną tej przestępczości jest to, że sprawca bierze na cel daną osobę, bo reprezentuje ona grupę społeczną, do której sprawca jest uprzedzony, której nie akceptuje – np. Żydzi, osoby LGBTQ, osoby pochodzenia azjatyckiego. Każde przestępstwo z nienawiści jest niezwykle szkodliwe społecznie, ale m.in. przestępstwa na tle homofobicznym są ignorowane przez prawo – nie ma ich w kodeksie karnym i nie prowadzi się statystyk na ich temat.
W Wielkiej Brytanii w 2009 roku policja odnotowała 5117 przestępstw homofobicznych i transfobicznych (dane nie obejmują Szkocji). Raport brytyjskiej Komisji ds. Równości i Praw Człowieka pokazuje, że osoby LGBTQ obawiają się ataków na tle nienawiści i podejmują różne kroki aby ich uniknąć, np. ukrywają swoją tożsamość czy kontrolują swoje zachowanie. 70% osób LGBTQ w Wielkiej Brytanii dostrzega większe ryzyko ataku werbalnego, niż przeciętna osoba heteroseksualna. Połowa dostrzega większe ryzyko ataku fizycznego.
W Polsce osoby LGBTQ bardzo rzadko zgłaszają homofobiczne przestępstwa. Tymczasem przestępczość taką potwierdzają badania. Sondaż z 2007 roku przeprowadzony wśród ponad 1000 osób LGBTQ ujawnił, że 17% z nich doświadczyło przemocy fizycznej w ciągu trzech lat poprzedzających badanie, a wśród nich ponad 40% spotkało się z nią ponad trzy razy. 85% badanych osób, które doznały przemocy, nie zgłosiło tego Policji. – Powody są proste: lęk przed ujawnieniem swojej orientacji, obawa przed dalszym prześladowaniem oraz brak wiary w skuteczność i dobrą wolę Policji – wyjaśnia Aleksandra Skonieczka z SPR. – Pobicie to pobicie, więc Policja ma obowiązek się nim zająć. Gdy jednak ofiarą jest lesbijka, a pobicie nastąpiło, bo sprawca nienawidzi osób homoseksualnych, zgłoszenie prawie na pewno nie nastąpi. Przepis kodeksu karnego wprost odnoszący się do takich przestępstw zmieniłby świadomość społeczną – zarówno ofiar, jak i Policji. Mamy nadzieję, że także sprawców – dodaje Skonieczka.
Zdaniem "Pracowni Różnorodności" brak oficjalnych danych zbieranych w Polsce, połączony z obawami ofiar wobec zgłaszania przestępstw, sprawia że władzom łatwo jest nie dostrzegać problemu homofobicznej przestępczości. Dlatego SPR zachęca, aby zgłaszać wszystkie przypadki homofobii. – Kierujemy ten apel nie tylko do osób LGBTQ, ale także do ich rodzin i do osób, które je znają. Będziemy pomagać ofiarom oraz zbierać dane, aby pokazać instytucjom państwa, że homofobia to rzeczywisty problem i że konieczne są działania, w tym zmiana prawa. Projekt jest gotowy, trzeba go tylko uchwalić – dodaje Szczepłocki.
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
26.11.2024
Jak Polacy piją kawę?
-
26.11.2024
Natychmiast
-
25.11.2024
Nie bądź dzieckiem!
-
25.11.2024
Twój wybór
-
24.11.2024
Nie daj się trollom!
-
21.11.2024
Gwiazdka dla bezdomniaków