Zestawienie zaczynamy krótkim, historycznym rysem. Na początku XX wieku wojsko stawiało na plakaty w klasycznej, propagandowej stylistyce. W 1920 roku, w obliczu zbliżającej się do polskich granic Armii Czerwonej, niezbędna była szybka i intensywna mobilizacja potencjalnych obrońców ojczyzny. Drugi przykład propagandowego plakatu rekrutacyjnego wojska bez wątpienia pochodzi z obozu wroga. Po zakończeniu Kampanii Zachodniej do służby w Wermachcie kandydować mogli także ochotnicy z podbitych krajów. Wymagania: wiek min. 17 lat i udokumentowane pochodzenie niemieckie. Zdecydowane rysy twarzy, dumnie podniesiona głowa, władczość i męskość. Taka prezentacja żołnierza-bohatera na stałe weszła do kanonu komunikacji rekrutacyjnej wojska i jest obecna także we współczesnych realizacjach.
CZYTAJ TEŻ:
-
11.09.2024
Na(d)staw ucho
-
10.09.2024
Na manowce
-
08.09.2024
Uprzejmie donoszę
-
07.09.2024
We wrogim domu
-
06.09.2024
Roztopiony lód to nic fajnego
-
05.09.2024
Inni czynią świat innym