,,Naga prawda o nagości”, czyli międzynarodowy projekt magazynu Women’s Health ma na celu uwidocznić „fałszywy obraz piękności”, jaki projektują portale społecznościowe, przyczyniając się do kompleksów kobiet. Inicjatywa, w ramach której przeprowadzono sesję zdjęciową – nagich (nie)doskonałych Polek – spotkała się z dezaprobatą ekspertów reklamy i marketingu społecznego oraz zarzutem „spłycenia i strywializowanie ważnego tematu społecznego i „sprowadzenie go do nagich fotek”. Jak realizatorzy sesji oceniają własną akcję?
Wypowiedzi dla portalu udziela uczestniczka kampanii Women’s Healt, Kaja Funez-Sokoła, obecna psycholog i psychoterapeutka, wcześniej przez wiele lat pracowała jako modelka, chorowała na jadłowstręt psychiczny.
Dlaczego zdecydowałaś się na udział w akcji „Naga prawda o nagości” Women’s Health?
Kaja Funez-Sokoła: Temat samoakceptacji i poczucia pewności siebie jest dla mnie ważny, zarówno z powodu moich wcześniejszych problemów osobistych, ja również stanowi bardzo ważną rolę w pracy terapeutycznej. Akcja WH była skierowana na propagowanie zdrowego podejścia do siebie, akceptacji siebie, zarówno w sferze fizycznej, jak również psychicznej. Pracując z osobami uzależnionymi, lub mającymi zaburzenia odżywiani, często powiązane z tym depresje, wiem, jak ważne jest, aby pacjent zaczął akceptować siebie, ponieważ brak akceptacji to źródło tak wielu problemów. Podsumowując, zdecydowałam się na wzięcie udziału w tej akcji, ponieważ jej postulaty były zbieżne z moimi własnymi.
Według założeń realizatorów inicjatywy sesja zdjęciowa pokazująca nagie Polki, z Twoim udziałem, miała za zadanie pokazać stosunek kobiet do ich nagiego ciała, ale przede wszystkim ich długą drogę do samoakceptacji. Na czym polegała Twoja przemiana?
Moja przemiana to wypadkowa pracy terapeutycznej, swoich poszukiwań siebie, zmian życiowych związanych ze zmianą miejsca zamieszkania, sposobu życia, środowiska którym się otaczałam. Kiedy uporałam się ze swoimi demonami, zburzeniami odżywiania i depresją poczułam, zaczęłam dostrzegać świat , który mnie otaczał, rzeczywistość stając coraz bardziej autentyczną robiła się przychylniejsza. Wcześniej uciekałam od rzeczywistości, nie czułam się dobrze sama ze sobą, byłam swoim największym rozczarowaniem, ale miałam też z drugiej strony skrajnie wielkościowe wyobrażenia na temat swojej potencjalnej przyszłości, kiedy to stykało się z tu i teraz, od których tak bardzo chciałam uciec następował dramat. Czułam się, jak marionetka sterowana swoją niestabilnością. Dochodząc do siebie zaczęłam się akceptować, lubić, szanować i rozumieć.
Czy jesteś zadowolona z efektów akcji? Ktoś mógłby stwierdzić, że Pani terapeutce nie wypada brać udziału w takiej inicjatywie. Jak zareagowali Twoi pacjenci?
Jestem terapeutką, kobietą, żoną, córką, matką, jeśli ktoś ma takie zdanie, szanuję je, ale ma inne. Bardzo irytuje mnie wkładanie ludzi w szuflady. Jako modelce nie wypadało mi myśleć i mówić o rzeczach innych nich waga, projektanci i pokazy mody, oczekiwano ode mnie, że będę ładna i głupia, jako terapeutce, nie wypada mi być sobą, jako kobietą, jaką jestem. Nie zgadzam się na to. Od początku moimi wielkimi pasjami było : pisanie i film, które łączą się z autentycznością i wolnością. Te wartości do teraz są bardzo mi bliskie, i w ich rytmie bije moje serce. Do tej pory nie omawiam z moimi pacjentami moich pozostałych zawodowych poczynań. Jednak na pewno, jeśli ktoś z nich miałby taką potrzebę, byłam otwarta na rozmowę.
Czy sądzisz, że cel jaki postawili organizatorzy został spełniony? Po czym możemy to poznać? Co było celem według założeń twórców, a co Twoim?
O to najlepiej jest zapytać organizatorów. W tym pytaniu jest rozdźwięk, który dla mnie nie istniał. Godząc się na udział w akcji, założyłam, że cel jest wspólny – rozmowa na temat braku akceptacji siebie, rozmowa na temat przyczyn braku akceptacji. Pokazanie, że akceptacja nie jest związana z wyglądem zewnętrznym. Tylko z psychiką. Spotkając mnie na ulicy, kiedy miałam 20 lat i pracowałam jako modelka, większość osób pomyślałaby, że muszę być bardzo pewna siebie, i czuć się ze sobą wspaniale -180cm, szczupła, wysportowana sylwetka, długie blond włosy -a to się miało nijak do tego, jak się czułam sama ze sobą. Ludziom często łatwiej jest zrozumieć brak akceptacji siebie, kiedy łączy się on z problemami fizycznymi, jednak, kiedy dotyka psychiki, wchodzimy w sferę, którą wielu, nawet dziś nazywa „widzi mi się”, a to jest największa blokada. W akcji Womens Health od zdjęć ważniejszy był dla mnie przekaz. Nagie zdjęcia miały w moim rozumieniu podkreślić, że czuję się dobrze w swojej skórze bez żadnych upiększeń, bez zakrywania się, dla mnie to był dodatkowo mobilizujący moment, ponieważ byłam w pierwszych tygodniach ciąży. TO była moja pierwsza sesja bez ubrania. Sądzę, że Dominika Cuda zrobiła piękne zdjęcia.
Gdyby to od Ciebie zależał temat sesji zdjęciowej i realizacja kampanii co chciałabyś przekazać? Jak zainicjować społeczny dialog na temat samoakceptacji kobiet?
To ciekawe. nie zastanawiałam się nad tym wcześniej. Do tej pory prowadząc spotkania z młodymi osobami, skupiałam się na rozmowie, na opisie, czym jest samoświadomość, samowiedza, poczucie własnej wartości, na podstawie dochodzenia do siebie zgłębialiśmy to, czym jest samoakceptacja i jak wygląda u nich. Przy realizacji sesji zdjęciowej, być może skupiłabym się na pokazywaniu ludzi wykonujących ich pasje…Samoakceptacja wiąże się dla mnie z osobistą, głęboko zakorzenioną wolnością, oddając się swojej pasji, czy to jest .pisanie, bieganie, gotowanie, czy medytacja, jesteśmy w stanie zjednoczenia ze sobą..
Czy znasz inne akcje społeczne, jakie propagujesz? Dlaczego podobają Ci się, o czym mówią i jak?
Bardzo ważne są dla mnie :zdrowie psychicznie szeroko rozumiane i prawa ,dobrostan zwierząt. Śledzę i lubię PETA, w Polsce Otwarte klatki i Vive, podobała mi się akcja dotycząca propagowania czytania książek, oraz kolejna przeciwdziałająca piciu i braniu narkotyków wśród młodzieży.
Co uważasz o ekspertach, którzy biorą udział w inicjatywach społecznych sponsorowanych przez magazyny bądź produkty? W pierwszej kolejności lekarz, psycholog powinien kierować się etyką i mieć na uwadze dobro swoich pacjentów. Czy Twoim zdaniem, zasada ta dotyczy wszystkich profesjonalistów, czy są sytuacje lub oferty „wyjątkowe” dla ekspertów?
Sama jestem ekspertem, który wziął udział w akcji organizowanej przez magazyn kobiecy. Przede wszystkim jedno drugiemu nie zaprzecza. Dlaczego lekarz czy psycholog, nie może działać publicznie w sprawie dla niego ważnej? Nie widzę rozgraniczenia, o którym mowa w pytaniu, widzę natomiast takie: ktoś robi coś dla pieniędzy, czyli sprzedaje się i wtedy osobiście tego nie popieram, albo ktoś robi coś z przekonania o słuszności sprawy i w tym wypadku uważam takie działanie za słuszne. Wracając do etyki lekarzy i psychologów, Platon powiedział, że praca dobrego lekarza to przynajmniej w 1/3 „urok”, ja dodałabym więź z pacjentem, uczciwość zawodową i autentyczność, o etyce mówi relacja specjalisty z pacjentem. Natomiast często o 100% o etyce jest sobie w stanie odpowiedzieć tylko lekarz czy psycholog sam przed sobą, wiedząc jakim jest człowiekiem.
Wypowiedzi udzielała psycholog, Kaja Funez-Sokoła.
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
15.09.2023
Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie
-
04.08.2023
Porozmawiajmy szczerze o otyłości
-
12.05.2023
„Żywność w Polsce staje się coraz bardziej ekologiczna”
-
03.02.2023
Jak rozmawiać z osobą chorą na nowotwór?
-
16.01.2023
Blue Monday nie istnieje! — wyjaśnia Dorota Minta
-
02.11.2022
Jesień na talerzu. Jak jeść zdrowo i sezonowo?