Ojczyzna, dziewczyny i przygoda – czyli jak wojsko reklamuje „rekrutację”
Przedłużająca się, krwawa interwencja USA w Iraku i Afganistanie wymaga od amerykańskich sił zbrojnych rekrutacji dziesiątków tysięcy młodych rekrutów rocznie. Wyprodukowano więc mnóstwo wysokobudżetowych spotów reklamowych, a wojskowi rekruterzy ruszyli do galerii handlowych w poszukiwaniu świeżego narybku. Jak można się dowiedzieć z materiału telewizji Al Jazeera amerykańska armia postanowiła wykorzystać również jedną z ulubionych rozrywek nastolatków – gry komputerowe. W Filadelfii stworzono specjalne centrum rozrywki, gdzie w przerwach między pasjonującymi rozgrywkami na realistycznych symulatorach można porozmawiać z jego pracownikami o wojsku i procesie rekrutacji. Wszystko po to, by dzisiejsi nastolatkowie zaciągnęli się do wojska jak tylko skończą 18. rok życia. Na stronie americanarmy.com na ochotników czeka gra komputerowa, w której wcielić się można w żołnierza US Army odbywającego niebezpieczne i pełne wyzwań misje bojowe. Zapewne – zdaniem twórców – reklamowanie służby wojskowej wśród nieletnich, poprzez komputerowe strzelanki, jest OK!
CZYTAJ TEŻ:
-
25.04.2024
„Śniadanie już nie na trawie”
-
24.04.2024
Dla twojego bezpieczeństwa
-
22.04.2024
Z dupy problem
-
19.04.2024
Kto dogoni psa? Nikt
-
19.04.2024
Nic się nie stałooooo!
-
17.04.2024
Najlepszy przyjaciel sadysty