„Jesteś homo – ok. Ale nie spedalaj nieletnich [zwłaszcza za pieniądze]”. Plakaty z takim hasłem zawisły pod koniec lipca w centrum Warszawy za sprawą Ruchu Higieny Moralnej. Uzupełnieniem kreacji stał się penis z wpisanym w niego mózgiem (motyw znany z innych kampanii). „To wulgarne i skrajnie homofobiczne” – zaprotestowało środowisko LGBTQ i szybko zorganizowało się w akcję wymierzoną w kampanię posterową oraz jej autorów.
Inicjatywę Ruchu Higieny Moralnej można nazwać relatywnie partyzancką. Ruch nie ma własnej strony internetowej, bezprawnie rozpowszechnia plakaty na nośnikach prywatnej firmy nie płacąc za to, zachowuje pozory anonimowości, mimo że identyfikacja autora posteru przy pomocy przeglądarki Google zajmuje chwilę. Jest nim Wojciech Korkuć, który stworzył także poprzednie, równie kontrowersyjne kreacje dla RHM, m.in. plakaty „Jesteś wredna, brzydka i leniwa – zostań feministką” czy „Nie ufaj (ko)muchom”.
Słowo na „P”
Każda akcja wywołała niemałe kontrowersje i ostrą krytykę atakowanej przez RHM grupy. O ile wcześniej plakaty Ruchu stanowiły ostrą krytykę polityczną to „Nie spedalaj nieletnich” jest próbą stworzenia plakatu społecznie zaangażowanego. Zdaniem RHM poster ma walczyć ze „spedalaniem” nieletnich przez osoby homoseksualne. Co to może w ogóle oznaczać zapytaliśmy lidera grupy.
– Neologizm „spedalanie” określa praktykę, nakłanianie, zmuszanie, przekupywanie i zachęcanie do czynności seksualnych nieletniego przez osobę o orientacji homoseksualnej – przyznaje przedstawiciel RHM. – Tym neologizmem określamy również niewłaściwe informowanie młodych ludzi o zjawisku homoseksualizmu. Coraz częściej przypomina to agitację homoseksualną, a momentami jest to wręcz jawna demoralizacja – twierdzi RHM.
Seksualne propozycje, męsko-męski seks z nieletnimi, agitacja, demoralizacja – to twórcza interpretacja „spedalania” RHM. Słownik języka polskiego i orzeczenia sądowe dość jednoznacznie wskazują, że przyjęte znaczenie słowa na „P” jest wulgarne i obraźliwe. Kontrowersje wzbudził także negatywny i stereotypowy zdaniem środowisk LGBTQ przekaz wymierzony przeciwko mniejszości seksualnej.
Środowisko LGBTQ jednym głosem: to homofobia
– Plakaty uważamy za homofobiczne, ponieważ stwierdzają one wprost, że można „spedalić” inną osobę, a zatem przenieść na nią „pedalstwo”, „pedalskość” czy „bycie pedałem” – mówi Przemysław Szczepłowski ze Stowarzyszenia Pracownia Różnorodności. – Już samo to określenie jest obraźliwe – stanowi wyzwisko adresowane do gejów, zawierające w sobie negatywną ocenę ich orientacji psychoseksualnej. Plakaty ostrzegają przed „spedalaniem”, czyli rozprzestrzenianiem negatywnie ocenianej cechy („pedalstwa”, „pedalskości” czy „bycia pedałem”). Plakaty eksponują to zjawisko jako zagrożenie, którego źródłem są „homo” – jak można rozumieć, chodzi o osoby homoseksualne. Szczególnie narażone na to zagrożenie mają być osoby nieletnie, które powszechnie odbierane są jako najsłabsze, zasługujące na troskę, opiekę i ochronę. Wybór takiego celu „spedalenia” ma tym gorzej świadczyć o „homo” – uderzających w osoby najsłabsze i bezbronne – kończy Przemysław Szczepłowski z SPR.
Przedstawiciel SPR przypisuje ponadto twórcom akcji złe intencje. – Przekaz uzupełnia i wzmacnia sugestywny rysunek, z którego wynika, że osoby homoseksualne „myślą penisami”, a zatem kierują się wyłącznie lub głównie popędem seksualnym. Warto też zauważyć, że dopisek „[zwłaszcza za pieniądze]”, jakoby wyjaśniający, że intencją plakatu jest powstrzymanie zjawiska prostytucji osób nieletnich, umieszczony jest u dołu plakatu i jest wykonany mniejszą i cieńszą czcionką, niż pozostała część napisu na plakacie. Jest on przez to dużo mniej widoczny, aniżeli pozostała treść plakatu, odczytywana jako całość – kończy Przemysław Szczepłowski z SPR.
Robert Biedroń, wieloletni lider Kampanii Przeciw Homofobii jest w ocenie akcji plakatowej RHM mniej dyplomatyczny. – Pomijając już rynsztokowy język, autor sam sobie wystawia świadectwo głupoty. Przeslanie plakatu jest ohydne. Sugeruje, ze geje interesują się seksualnie nieletnimi. Dziwne, ze w XXI wieku, gdy tak wiele wiemy o homoseksualności są ludzie tak głupi, by sugerować takie rzeczy. Plakat stereotypizuje osoby homoseksualne i utwierdza nieprawdziwe przekonanie, że geje to pedofile. Już dzisiaj osobom homoseksualnym trudno się żyje w społeczeństwie. Plakaty mogą pogłębić ten problem – twierdzi Robert Biedroń z KPH.
Zakaz ped …plakatowania
Plakat rozpowszechniany był w centrum stolicy przez osoby związane z RHM. Prosty, kontrowersyjny claim wraz z widoczną z daleka grafiką penisa trudno było minąć obojętnie. Nie uszedł uwadze organizacji LGBTQ. Stowarzyszenie „Pracownia Różnorodności”, która postanowiła wyjaśniać przebieg i realizację akcji oraz ją dokumentować, trwają także próby identyfikacji osób, które bezpośrednio są odpowiedzialne za jej rozpowszechnianie.
Do działania przystąpiło także Tęczowe Oko Saurona, facebook’owy projekt Grupy Studenckiej KPH. Fani strony informowali o lokalizacjach plakatów. Mieli też wiele pytań co do aspektów prawnych sprawy m.in. kwestie zrywania nielegalnie powieszonych plakatów, ponieważ zostały partyzancko rozwieszone na nośnikach reklamowych firm City Poster i Warexpo. Dzięki współpracy zarówno w lokalizacji jak i działaniach na gruncie prawa udało się szybko usunąć bezprawne treści z nośników.
Za sprawą radnego Krystiana Legierskiego kwestia trafiła Pełnomocnika Prezydenta Warszawy ds. Równego Traktowania, skąd została odesłana do Elżbiety Radziszewskiej Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania.
RHM nie zgadza się z krytyką wymierzoną w akcję plakatową. – Większość środowiska LGBTQ zareagowało w postaci szybkiego zorganizowania bojówek do zrywania plakatów albo dorysowywania swastyk – twierdzi RHM. – Jest na takie sytuacje wymyślony „złoty” termin – homofobia. Terminem tym obrażano nas na każdym kroku. Widać, że środowisko LGBTQ kocha inaczej, ale również toleruje inaczej. Jest to „tolerancja” okraszona różnymi inwektywami, nienawiścią i chamstwem. Środowisko LGBTQ jest dobrze zorganizowane, hermetyczne i za namową swoich naczelnych zgodnie prezentuje się jako środowisko o nieskazitelnej reputacji. Ich zdaniem jakiekolwiek patologie dotyczą pozostałej części społeczeństwa – do wyboru i koloru – kończy RHM.
Manifest światopoglądowy w kostiumie kampanii społecznej
Reakcja na plakat nie powinna jednak dziwić. Użycie wulgaryzmu, który jest kierowany w mniejszość, sugerowanie, że orientację seksualną można nabyć, powielanie stereotypu homoseksualisty uwodzącego nieletnichi przedstawianie jako źródło zagrożenia dla dzieci i młodzieży – to lista zarzutów, które musiały paść. Bardzo łatwo wzbudzić sensację, trudniej natomiast przeciwdziałać problemom społecznym. Należało się raczej spodziewać, że publiczne obrażanie i prowokowanie nie przyniesie społecznej poprawy. Rozgłos – na pewno.
W kreacji reklam społecznych nieetyczne uznaje się obrażanie określonych grup społecznych, a jeśli komentuje się negatywne zachowanie to w sposób, który odbiorca jest w stanie zaakceptować. RHM przyjmuje, że „spedalenie” – to neologizm i na potrzeby plakatu przyjęli jego specyficzne znaczenie, podczas gdy w rzeczywistości jest ono wulgarne i stygmatyzujące.
Temat prostytucji nieletnich nieczęsto jest podejmowany przez organizatorów kampanii społecznych, jest trudny, wymaga precyzyjnej strategii i systemowego podejścia. Temat prostytucji nieletnich chłopców/mężczyzn wymaga przy tym dużej dozy wrażliwości społecznej z uwagi na uprzedzenia i nietolerancję wobec osób LGBTQ. Granica między kampanią społeczną, a manifestem światopoglądowym, do którego wystarcza kreacja plakatu, jest bardzo wyraźna.
Na pytanie czy z dzisiejszej perspektywy RHM zdecydowałby się na inną formę plakatu, jego przedstawiciel odpowiada wprost. – Nic byśmy nie zmienili. Mamy za to pomysły na kontynuowanie tej tak przyjemnie rozpoczętej wymiany „myśli i wrażeń”. Zatem do usłyszenia, a raczej do zobaczenia – nowego plakatu.
Marcin Świejkowski
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
15.09.2023
Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie
-
04.08.2023
Porozmawiajmy szczerze o otyłości
-
12.05.2023
„Żywność w Polsce staje się coraz bardziej ekologiczna”
-
03.02.2023
Jak rozmawiać z osobą chorą na nowotwór?
-
16.01.2023
Blue Monday nie istnieje! — wyjaśnia Dorota Minta
-
02.11.2022
Jesień na talerzu. Jak jeść zdrowo i sezonowo?