Postanowione: zielony Żyd i obdarzony wielkimi zębami czarnoskóry nie będą uczyć mieszkańców Lublina sztuki dialogu. Powodem jest nie tyle fakt, że ich wizerunkom także do sztuki i urody daleko, co zwycięstwo konkurencyjnego hasła „Stop tolerancji dla tolerancji”. A to wszystko w „Mieście dla wszystkich”.
Pomysł umieszczenia na biletach komunikacji miejskiej komiksów o charakterze (w założeniu) antydysykryminacyjnym miał stanowić część akcji społeczno-artystycznej „Lublin dla wszystkich”, zorganizowanej przez Pracownię Sztuki Zaangażowanej Społecznie „Rewiry” i współfinansowanej ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Rysunki autorstwa Macieja Pałki i Dominika Szcześniaka, przedstawiające barczystych kibiców lokalnego klubu piłkarskiego Motor w czułych objęciach bądź wspólnie z przedstawicielami mniejszości dopingujących sportowców, wywołały burzę już pierwszego dnia po pojawieniu się informacji o wprowadzeniu biletów do sprzedaży.
Co ważne, temat został wzięty na warsztat nie tylko przez media lokalne, ale też te krajowe (jak Gazeta Wyborcza) oraz, rzecz jasna, wszelkiego rodzaju fora internetowe. Treść tych ostatnich spokojnie można streścić jednym zdaniem: rysunki na biletach są wulgarne i obraźliwe. Dla Żyda, czarnoskórego, Roma, kibiców Motoru, mieszkańców Lublina, wreszcie – dla przeciętnego oka, bo na ich estetyce nie pozostawiono suchej nitki. Autor rysunków, Maciej Pałka, ich brzydotę określa mianem zabiegu celowego. Jego zdaniem, przedstawienie bohaterów w sposób skrajnie, wręcz do granic absurdu przerysowany, miało służyć obnażeniu funkcjonującej wśród społeczeństwa ksenofobii. Z tego, co działo się po próbie wprowadzenia biletów, wnioskować można, że metafora kreski prymitywnej niczym antysemickie i rasistowskie stereotypy nie została prawidłowo zinterpretowana.
Na metaforze nie poznali się przede wszystkim kibice klubu Motor, którzy pomimo decyzji urzędników o wycofaniu wywołujących kontrowersje biletów ze sprzedaży rozpoczęli liczne protesty i przeciwko „prowokacyjnej postawie twórców” i „żenującym komiksom, godzącym w wartości, idee i poglądy” przez nich reprezentowane. Kibicom nie chodziło jednak o sam fakt łączenia ich z zachowaniami rasistowskimi i homofobicznymi (jak głosi oficjalne oświadczenie władz klubu), ale o… promowanie tolerancji przy użyciu ich wizerunku. Najlepiej świadczą o tym hasła, towarzyszące ich demonstracji na pl. Litewskim pod ratuszem: „Stop tolerancji dla tolerancji”, „Wolna Polska bez pedałów” czy „Lublin miastem bez dewiacji„. Ofiarą antykomiksowych protestów stał się też ich pomysłodawca, szef miejskiego Ośrodka Brama Grodzka, Tomasz Pietrasiewicz. Po wybuchu związanego z biletami zamieszania w sieci oraz na ulicach Lublina pojawiły się m.in. plakaty, przedstawiające go jako Lorda Voldemorta czy Hitlera.
Działania kibiców wywołały kolejne protesty (tym razem przeciwko protestom). W sprawę zaangażował się Ruch Palikota, który ostro skrytykował postawę władz miasta wobec zaistniałej sytuacji. Swoje zdanie na ten temat wypowiedział też Bogdan Zdrojewski, zaś Agnieszka Ziętek, socjolog UMCS wystosowała list sprzeciwu w sprawie „cenzurowania biletów” i „zawłaszczania przestrzeni miasta przez grupę kibiców”. Oświadczenie podpisane zostało m.in. przez Kazimierę Szczukę, Tomasza Grossa, Roberta Biedronia czy Magdalenę Środę. W obliczu tylu kontrowersji i demonstracji, o wątpliwej urodzie komiksów zapomnieli nawet mieszkańcy Lublina – jak donosi „Dziennik Wschodni„, do Zarządu Transportu Miejskiego zgłasza się wielu kolekcjonerów, których marzeniem jest zdobycie biletów z Żydem, czarnoskórym i kibicami. Warto przy okazji dodać, że zamiast nich bohaterami nowych biletów lubelskiego ZTM zostali próbujący nakłonić do pozytywnego myślenia malkontenci kreski Janka Kozy.
Za winnych wszelkiego rodzaju protestom, związanym z akcją „Lublin dla wszystkich” Pietrasiewicz uznaje media, które według niego zajęły się pobudzaniem wzajemnych uprzedzeń i antagonizmów, zamiast przedstawić prawdziwy cel akcji. Nie ulega jednak wątpliwości, że w pewnym sensie został poczyniony kolejny krok w debacie na temat walki z nietolerancją, do której Lublin zabiera się już zresztą od kilku lat. Poprzednia kampania, choć nie tak kontrowersyjna, była również niezbyt udana, czym zasłużyła sobie zyskaniem nominacji w festiwalu „Chamlet”, nagradzającym najgorsze reklamy. Krok został zatem poczyniony. Nic to, że prawdopodobnie był to tylko krok w miejscu.
Ewelina Janota
Wypowiedzi M. Pałki oraz T. Pietrasiewicza pochodzą z materiałów kanału YouTube „Miasta w Komie” (1., 2.).
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
15.09.2023
Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie
-
04.08.2023
Porozmawiajmy szczerze o otyłości
-
12.05.2023
„Żywność w Polsce staje się coraz bardziej ekologiczna”
-
03.02.2023
Jak rozmawiać z osobą chorą na nowotwór?
-
16.01.2023
Blue Monday nie istnieje! — wyjaśnia Dorota Minta
-
02.11.2022
Jesień na talerzu. Jak jeść zdrowo i sezonowo?