Dobroczynne polewanie się wodą

Przysłowie „wylać na kogoś kubeł zimnej wody” nabrało nowego znaczenia. Nie chodzi przynajmniej o pozbawienie kogoś złudzeń, ale wręcz przeciwnie – danie szansy na lepsze życie.

Wodny trend trafił do siedzi w lipcu tego roku a już zdążył, dosłownie, „wylać się” na cały świat przynosząc fundacji ALS Association przychody, o których nie mogła marzyć jeszcze rok temu. Niecodzienna akcja znana jako Ice Bucket Challenge ma na celu pomoc osobom cierpiącym na nieuleczalną chorobą, jaką jest stwardnienie zanikowe boczne (ALS).

Na czym to polega? Przede wszystkim osoba podejmująca wyzwanie musi oblać się kubłem zimnej wody, a następnie umieścić w sieci dowód z wykonanego zadania. Może przy tym wezwać inne, wybrane przez siebie osoby do jego powtórzenia w ciągu 24h lub wpłacenia 100 dolarów na konto fundacji ALS Association. Przy tym niewykluczone jest także wsparcie innych organizacji zajmujących się tym samym problemem. Kampanię wspierają osoby ze świata kultury, polityki, czy sportu, ale także zwykli ludzie.

Pomysł tak naprawdę nie jest nowy. Od dawna, przede wszystkim na portalu YouTube, można obserwować jak ludzie z całego świata podejmują różnego rodzaju wyzwania. Do najpopularniejszych należą chociażby: Chubby Bunny Challenge. Egg Challenge, Diet Coke and Mentos Challenge i wiele innych. Liczna pomysłów zdaje się być nieograniczona. Działa przy tym zasada multiplikacji, czyli powielania określonego przekazu przez użytkowników. Strategia wykorzystywana jest w marketingu i ma na celu wypromowanie danej usługi lub produktu. W przypadku kampanii społecznych takim produktem jest idea.

W akcji Ice Bucket Challenge wykorzystano internet, który ze względu na swoją otwartość oraz możliwość interakcji staje się nowym i atrakcyjnym polem prowadzenia kampanii. Ważne jest tutaj zaangażowanie społeczne i wykorzystanie kreatywności ludzi poprzez modyfikację oryginalnego pomysłu oraz dowolny sposób ukazania materiału (tzw. Viral spoof).

Ponadto w kampanii wykorzystano ciekawą strategię. Ice Bucket Challenge nie operuje groźnymi hasłami. Nie skupia się także na negatywnych emocjach takich jak strach i poczucie zagrożenia. Zdaje się, że problem znika gdzieś obok, a na pierwszy plan wysuwa się zaś dobra zabawa i pozytywny przekaz, mający zarażać ludzi na całym świecie. Czy jednak w ten sposób idea kampanii nie ulega rozmyciu? Ze strony internautów padają pytania, czy rzeczywiście konieczne jest wylewanie na siebie ziemnej wody, aby pomagać innym i czy pomoc nie powinna być elementem codziennego życia, przede wszystkim okazywana bezinteresownie, a nie na pokaz. Krytyka dotyczy szczególnie osób publicznych, którym zarzuca się, że ich celem jest wyłącznie ocieplenie wizerunku i pokazanie w mediach. Poza tym zdarzają się także przypadki, że nominowani wykonują wyzwanie nie mając świadomości, w jakim celu jest realizowane i co tak naprawdę za tym wszystkim się kryje. Niektórzy z nominowanych odmówili wykonania zadania także z innych przyczyn. Należy do nich Grimes. Wokalistka wyjaśniła, że nie chce wspierać fundacji, która prowadzi badania na zwierzętach, a poza tym podczas realizacji wyzwań marnowana jest duża ilość wody. Pamela Anderson także nawoływała do tego, aby ALS Association zrezygnowało z testów na zwierzętach, a Ariana Grande odmówiła wykonania zadania ze względu na panującą w Kalifornii suszę.

Niemniej jednak kampania przebiła się do świadomości odbiorców, trafiając na pierwsze strony gazet i poruszając opinię publiczną. Zachęciła także do głębszej dyskusji nad problemami społecznymi. Przede wszystkim jednak przynosi rezultaty, o czym świadczą dane dotyczące ilości wpłat na konto fundacji, a ta liczba wciąż rośnie.

Joanna Suchorowiec