Bez Antarktydy nie ma sportu

Którego regionu nigdy nie reprezentował żaden sportowiec na Igrzyskach Olimpijskich, choć ma powierzchnię blisko dwa razy większą od Australii? Kto nigdy nie zdobył żadnego medalu na Igrzyskach Olimpijskich?

W ferworze trwających Igrzysk Olimipijskich, przygotowaniach do nich lub w radości po sukcesie na tej imprezie, łatwo zapomnieć o tym, że jest jeden kontynent, który nie jest reprezentowany, a najmniejsza zmiana klimatu także oddziałuje na wszystkie oceany, morza i cały ekosystem.

Gdyby nie Antarktyda, biegacze nie mieliby gdzie trenowac i bić rekordów świata. Gdyby nie Antarktyda, nie byłoby rzek, na których można wiosłować. Gdyby nie Antarktyda, nie byłoby drewna, z którego moozna ustawić słupki bramek na boisku do piłki nożnej. Gdyby nie Antarktyda, nie byłoby równiez plaż, na których można trenować różne spoty. Takie hasła głosi spot przygotowany przez agencję Y&R z Buenos Aires dla Fundación Vida Silvestre mający na celu przypomnienie ogromnego znaczenia Antarktydy.

Skąd pomysł na dodanie szóstego koła do symbolu olimpijskiego? Antarktyda, o której zapomina się podczas Igrzysk Olimpijskich, ponieważ nie ma na niej swojej reprezentantów, jest jedyna w swoim rodzaju, o ogrmnym znaczeniu dla całego ekosystemu, lecz narażona na zachodzące zmiany klimatu. 

Kampania została zainicjowana w odpowiedzi na postępujące zmiany klimatu, które negatywnie wpływają na Antarktydę, a jednocześnie na resztę świata. Przełowienie, wzrost tempreatury i zakwaszenie oceanów to jedne z problemów zagrażających piątemu pod względem wielkości kontynentowi. Oprócz spotu obrazującego problem, przygotowana została strona internetowa, na której można dogłębniej zapoznać się z problemem. Autorzy zachęcają również do dzielenia się informacją o kampanii w mediach społecznościowych poprzez używanie hashtaga #AddTheRing.

Joanna Grams