Bartek Topa wprowadził ludzi w błąd
Od kilku dni furorę w serwisach plotkarskich robił filmik z dziwnie zachowującym się Bartłomiejem Topą. Aktor "podpatrzony" w metrze i w supermarkecie zachowywał się jakby miał stany lękowe lub był pod wpływem środków odurzających. Redaktorzy serwisów plotkarskich już zdołali przypomnieć czytelnikom fakty z życia prywatnego aktora dopasowując je – mniej i bardziej zręcznie – do różnych swoich teorii tłumaczących nietypowe zachowanie Topy, który plotki na swój temat dodatkowo jeszcze potwierdził w programie "Pytanie na śniadanie", w którym zamiast brać aktywny udział w rozmowie, dotykał różnych faktur materiałów, nerwowo się wiercił, nie potrafił odpowiedzieć na proste pytania, a na pytanie czy lubi chodzić w kożuchu odpowiedział, że nie lubi kożucha na mleku, tak jakby nie rozróżniał pojęć.
Portale plotkarskie, społecznościowe i tabloidy huczały od opinii: „Nagranie z programu Pytanie na śniadanie zmusza do zastanowienia, dlaczego prowadzący dopuścili, by wyraźnie niedysponowany aktor wystąpił przed kamerami?", „Wtopa Topy w „Pytaniu na śniadanie", „Co się stało z Topą? Czyżby to tylko ekscentryczny styl bycia? A może zaawansowana postać choroby filipińskiej?". Internauci komentowali, że może jest chory, może przedawkował leki, a może „przypigulił" czy „przykwasił" zastanawiając się, co to spowodowało – nieszczęśliwa miłość, ciężkie role, szołbiz a może potrzeba odstresowania?
– Dla mnie to było zadanie aktorskie a dla wielu ludzi to codzienność, z którą muszą się zmagać – mówi Bartek Topa w viralowej kampanii "Autyzm wprowadza ludzi w błąd" Fundacji SYNAPSIS, która ma na celu zwrócić uwagę społeczeństwa na problem osób chorujących na autyzm.
Aktor jadąc w metrze wymachiwał rękoma, chwilami zasłaniał uszy, tak jakby jakiś ostry dźwięk przewiercał mu mózg, zmieniał miejsce i nerwowo się rozglądał. Ludzie zerkali i odwracali głowy. Chętniej komentowali to zachowanie później, w internecie. Topa naśladował zachowanie 15-letniego Maćka, który codziennie jeździ autobusem linii 187. Zachowuje się inaczej niż typowy pasażer, czasem wymachuje rękoma, czasem krzyczy, jego ruchy wydają się nerwowe. Zdarza się, że koncentruje się na czymś zwykle dla ludzi nieistotnym – światełku nad drzwiami, wlepce, plamie na płaszczu starszej pani. Wtedy wpada w ekscytację, na swój sposób. Większość współpasażerów zerka z dezaprobatą na mamę, która nie umie wychować porządnie dziecka. Maciek nie umie wyjaśnić swojego problemu, dlatego Bartek Topa wziął na siebie tę rolę. Kilka razy spotykał się z Maćkiem i terapeutami by jak najlepiej poradzić sobie z zadaniem aktorskim. – Nawet przez chwilę nie miałem wątpliwości, że cel projektu wart jest podjęcia ryzykownych działań – mówi .
Autyzm wprowadza zmysły w błąd. Powoduje trudności w postrzeganiu świata, uczeniu się, porozumiewaniu i kontaktach społecznych. Choroba ta zmienia percepcję świata, zniekształcając pracę naszych zmysłów na wiele sposobów.
„Autyzm – całe moje życie"- to akcja informacyjna dotycząca autyzmu zrealizowana przez Fundację SYNAPSIS, reżysera Tomka Wlazińskiego i aktora Bartłomieja Topę, przeprowadzona w dniach 11-14 stycznia 2012 roku, utrzymywana w ścisłej tajemnicy nawet przed mediami, w których była przeprowadzana. Kampanię realizuje agencja PZL, Papaya Films oraz Studio Lunapark.
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
24.10.2024
Zrób TO dla JAJ!
-
23.10.2024
Oni wygrali ElektroEkologiczny Hackathon
-
22.10.2024
Bajka terapeutyczna o powodzi
-
16.10.2024
Prawa człowieka nie są na sprzedaż
-
15.10.2024
Tam wasze miejsce!
-
14.10.2024
Nie pozwól na przerwę w podróży