Konkurs Eurowizji od dawna już nie rozpala wielkich emocji wśród fanów muzyki. Także krytycy dość zgodnie twierdzą, że konkurs utracił swój niegdysiejszy prestiż i nie lansuje już muzycznych mód. Najbliższa edycja festiwalu ma jednak szanse wzbudzić większe niż dotychczas zainteresowanie europejskiej publiczności i mediów. Wszystko za sprawą nietypowego uczestnika. W tegorocznej rywalizacji Szwajcarię będzie reprezentować … organizacja wyznaniowa.
Organizowany od 1956 roku międzynarodowy konkurs muzyczny niegdyś pełnił rolę ważnego wyznacznika trendów w muzyce rozrywkowej, a statuetka Grand Prix wędrowała do takich gwiazd jak ABBA czy Celine Dion (o zwycięstwo otarła się również nasza rodzima diwa, Edyta Górniak – zdobywczyni drugiego miejsca w 1994 roku). W ostatnich latach festiwal mocno stracił na renomie i mimo sporego rozmachu organizacyjnego coraz częściej jest postrzegany jako komiczna parada osobliwości, okraszona dodatkowo nacjonalistyczno-politycznymi werdyktami głosujących. Biorące udział w konkursie kraje głosują przeważnie na swoich sąsiadów, mniejszości narodowe na odległość wspierają własne ojczyzny, a ocena (coraz bardziej wątpliwego) poziomu artystycznego schodzi na drugi plan. Wynik jest zwykle mniej lub bardziej przewidywalny, a coraz bardziej dziwaczni wykonawcy i lansowane przez nich przeboje rzadko odnoszą realny sukces. Mimo to, Eurowizja wciąż należy do najpopularniejszych tego typu widowisk i co roku gromadzi przed telewizorami miliony widzów z całego świata.
Tak duża grupa odbiorców stanowi znaczny potencjał, który został ostatnio dostrzeżony przez przedstawicieli Armii Zbawienia. Dowództwo tego religijnego ruchu (uformowanego w sposób hierarchiczny na wzór organizacji militarnych) przeprowadziło wśród członków-żołnierzy muzyczny zaciąg i tak powstał oddział do zadań specjalnych.
Jednostka otrzymała misję podbicia serc międzynarodowej publiczności i rozpropagowania szczytnych idei towarzyszących działaniom tego osobliwego wojska. Należy bowiem wspomnieć, że oprócz manewrów na froncie ewangelizacyjnym Armia prowadzi m.in szpitale, ośrodki dla bezdomnych i uzależnionych oraz domy starców co, biorąc pod uwagę miliononowe zastępy oddanych żołnierzy, czyni ją jedną największych na świecie organizacji charytatywnych. Orężem specjednostki wysłanej na eliminacje do Eurowizji stała się pop-rockowa, gładka kompozycja „You and Me”. Trudno określić, czy utwór przybliżył do zbawienia choć jedną zbłąkaną owieczkę, podstawowy cel misji został jednak osiągnięty. Piosenka opowiadająca o jedności i przyjaźni, dzięki pozytywnemu przesłaniu ujętemu w prostych rymach („Sailing on a stormy sea, we’re together you and me”) zyskała uznanie szwajcarskiej publiczności i bez problemu (37.54% głosów w telewizyjnym głosowaniu) dostała się do finału.
Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Mimo, że główny konkurs ma odbyć się dopiero w maju, krytycy już teraz zarzucają zespołowi Heilsarmee zatruwanie apolitycznego konkursu militarystyczno-religijną ideologią. Ścisła interpretacja Biblii w wydaniu Armii Zbawienia wzbudziła mieszane uczucia w przyjaznej ruchowi LGBT społeczności Eurowizji. Co więcej, organizator konkursu – Europejska Unia Nadawców (EBU), zabroniła zespołowi występowania w konkursie pod pierwotną nazwą (Heilsarmee – niem. Armia Zbawienia) i noszenia podczas finałów oficjalnych mundurów. Trudno powiedzieć, czy w tym przypadku wynika to z religijno-politycznych przesłanek, czy też chodzi o reguły EBU dotyczące prezentacji znaków towarowych. Trudno jest dyskutować z oficjalnymi zasadami Eurowizji, niedopuszczającymi zespołów i piosenek zawierających elementy polityczne lub promocyjne jednak wydaje się, że nie zostały one pierwotnie stworzone w celu zagrodzenia drogi niewinnym utworom w rodzaju „You and Me”, wykonywanym przez zespół, w którego skład wchodzi 94-letni staruszek grający na kontrabasie.
Tak czy inaczej, jeśli Armia nie dojdzie do porozumienia z organizatorami, będzie musiała pojawić się w finale pod kryptonimem operacyjnym, dla niepoznaki odziana po cywilnemu albo zrezygnować z udziału w konkursie. Biorąc pod uwagę żołnierską nieustępliwość, drugi scenariusz jest mało prawdopodobny.
Piotr Lenarczyk
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
15.09.2023
Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie
-
04.08.2023
Porozmawiajmy szczerze o otyłości
-
12.05.2023
„Żywność w Polsce staje się coraz bardziej ekologiczna”
-
03.02.2023
Jak rozmawiać z osobą chorą na nowotwór?
-
16.01.2023
Blue Monday nie istnieje! — wyjaśnia Dorota Minta
-
02.11.2022
Jesień na talerzu. Jak jeść zdrowo i sezonowo?