Juan Carlos, król Hiszpanii przeprosił poddanych za zabicie słonia w Botswanie. Rosyjscy naukowcy szczęśliwie upolowali Władimira Putina, a prezydent Bronisław Komorowski poluje z aparatem.
W książce pt. „Vademecum Myśliwego“, Stanisław Godlewski wyjaśnia: „Myśliwstwo jest sztuką polowania polegającą na tropieniu, podchodzeniu, osaczaniu i zabijaniu lub łowieniu żywcem zwierząt, prowadzona zgodnie z prawem i etyką łowiecką. (…) Łowiectwo natomiast, jako element ochrony środowiska przyrodniczego, oznacza ochronę zwierząt łownych i gospodarowanie ich zasobami w zgodzie z zasadami ekologii oraz zasadami racjonalnej gospodarki rolnej, leśnej i rybackiej.“
Na całym świecie urządza się polowania, w których biorą udział – obok zwykłych zjadaczy chleba – także osoby znane publicznie.
Poczet znanych myśliwych
Wśród amatorów polowań znajdują się między innymi takie sławy jak: Eva Longoria, Tiger Woods, Samuel L. Jackson, Andy Garcia, Avril Lavigne, Paris Hilton, Boris Becker, Goran Ivanisevic, Frederick Forsyth, Jeremy Irons oraz PJ Harvey.
Większość deklaruje zamiłowanie do łowienia ryb i strzelanie do tzw. „drobnej zwierzyny“, Eva Longoria w ramach celebrowania swojej teksańskiej tożsamości przyznaje się nie tylko do polowań, ale też do tego że potrafi opatrywać jelenie i dziki; znani tenisiści zostali natomiast przyłapani na udziale w barbarzyńskich polowaniach na terenie Rumunii.
Co ciekawe – myśliwskie hobby nie bardzo szkodzi celebrytom, a nawet wprost przeciwnie. Fakt, że nie wstydzą się aktywności, która nie do końca mieści się w dzisiejszych standardach „political correctness“ komentowany jest jako przejaw odwagi i asertywności.
Polowanie w kryzysie
Najsłynniejszym myśliwym ostatnich lat jest Juan Carlos I, król Hiszpanii. Świat nie dowiedziałby się jednak o jego ostatnich polowaniach, gdyby 74-letni król nie złamał biodra polując na afrykańskie słonie. W ciągu 24 godzin świat obiegła informacja o tym, że monarcha w dobie kryzysu gospodarczego zapłacił prawdopodobnie około 40 tysięcy euro za możliwość zabicia (podobno starego) słonia w Botswanie. Przy okazji, do newsa dołączono szokujące dla „nie – myśliwych“ zdjęcie słonia zabitego przez króla w 2006 roku, w tym samym miejscu.
Juan Carlos przeprosił gorąco podwładnych i obiecał poprawę. Nie stracił przy tym wcale na popularności, a wielu ubawiło się setnie jego myśliwskimi historiami. Na przykład tą o rosyjskim niedźwiedziu złowionym także w 2006 roku, którego upito wcześniej miodem i wódką aby nie uciekł królowi.
Dla zainteresowanych – Juan Carlos w 2004 roku upolował ważącego 650 kg żubra w Puszczy Boreckiej, polował także z powodzeniem na bażanty koło Łomży.
Polowanie na wyborców
Znanym myśliwym, przynajmniej w Polsce, jest (był?) Bronisław Komorowski, Prezydent kraju. Do ciekawszych jego wariacji na temat myśliwstwa należy m.in. wypowiedź w rozmowie z Barrackiem Obamą podczas oficjalnej wizyty w USA w sierpniu 2010 roku: „ (…) Jeśli mamy razem iść na wielkie polowanie, to najpierw musimy mieć pewność, że nasz dom, nasze kobiety, nasze dzieci są bezpieczne. Wtedy też lepiej się poluje.(…)“. Jednak, ponieważ z sondaży przedwyborczych wynikało, że zaledwie 30 proc. Polaków jest przychylnie nastawionych do łowiectwa, Prezydent obiecał wyborcom, że polować nie będzie. Chyba, że z aparatem fotograficznym.
Polowanie na Putina
Obok Juana Carlosa i Bronisława Komorowskiego poluje także Władimir Putin. W 2008 roku, jako premier wybrał się w podróż na Daleki Wschód Rosji i tam przeżył bliskie spotkanie z tygrysem amurskim, zagrożonym wyginięciem. Tygrys pojawił się w gęstym lesie znienacka, zaskakując grupę kilkunastu przyrodników, naukowców i świtę premiera. Ten ostatni zareagował podobno błyskawicznie unieszkodliwiając zwierzę nabojem ze środkiem usypiającym.
A jednak wścibski dziennikarz Aleksiej Nawalny, autor antyrządowego bloga, poinformował w marcu tego roku, że tygrys był podstawiony, oryginalnie mieszkał w ZOO. Akcję przygotowali towarzyszący premierowi naukowcy, aby nakłonić go do przeznaczenia dużej kwoty pieniędzy na swoje badania. I to polowanie im się udało. Tygrys amurski, największy dziki kot żyjący na Ziemi, po raz pierwszy od ponad wieku odchodzi od granicy wyginięcia. Jego populacja wynosi teraz 450-500 osobników i jest najwyższa od końca XIX wieku.
Paulina Wajszczak
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
15.09.2023
Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie
-
04.08.2023
Porozmawiajmy szczerze o otyłości
-
12.05.2023
„Żywność w Polsce staje się coraz bardziej ekologiczna”
-
03.02.2023
Jak rozmawiać z osobą chorą na nowotwór?
-
16.01.2023
Blue Monday nie istnieje! — wyjaśnia Dorota Minta
-
02.11.2022
Jesień na talerzu. Jak jeść zdrowo i sezonowo?