Ferie zimowe niedawno się rozpoczęły, nie ma jeszcze dokładnych danych statystycznych dotyczących powodzenia tegorocznych sesji egzaminacyjnych. Wiele wskazuje jednak na to, że tak źle jeszcze nie było. Niektórzy uważają, że wszystkiemu jest winien żubr. Tym razem nie butelkowany, tylko całkiem prawdziwy, nieoczekiwanie przeniesiony do świata wirtualnego.
Ciężkie jest życie studenta w dzisiejszych czasach. Każdy wie, że wiedza jest niezwykle cennym kapitałem, jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, że coraz trudniej jest ją zdobyć. Na młodych, żądnych wiedzy ludzi czekają bowiem rozliczne pułapki. Przeorany przez kryzys rynek pracy i niedostosowanie kierunków studiów do oczekiwań gospodarki powodują, że w duszy żaka nieustannie gości niepokój o jutro. Na domiar złego, mimo niepewnej przyszłości, na co dzień student toczy heroiczną walkę z teraźniejszością. Szczególnie dwa razy do roku – tuż po zbożnej, świątecznej radości i na chwilę przed upragnionymi, zasłużonymi wakacjami, na brać akademicką jak grom z jasnego nieba spada sesja.
Nieszczęście studenta XXI wieku polega na tym, że w szczególnie trudnym i wymagającym skupienia okresie jest bombardowany olbrzymią ilością rozpraszających bodźców. Najbardziej podstępni złodzieje uwagi to zdobycze ery informacyjnej – powszechny dostęp do szerokopasmowego Internetu, portale społecznościowe i czające się na nich czasożerne gry w farmę, graficzne memy, filmy z kotami oraz niezliczona ilość innych pułapek.
W tym sezonie przebogaty arsenał rozpraszaczy powiększył się o szczególnie potężną broń. Atak nastąpił z najmniej spodziewanej strony – odpowiedzialni za produkcję antysesyjnej wunderwaffe są pracownicy Nadleśnictwa Browsk. Leśnicy postanowili iść z duchem czasu i (oficjalnie) w celu promocji polskiej dzikiej przyrody umieścili kamerę na odludnej polanie. Nowoczesne urządzenie umożliwia rejestrację obrazu w dzień oraz w nocy (dzięki podczerwieni), zostało także wyposażone w nadajnik, który przenosi nagrany materiał bezpośrednio na stronę www Nadleśnictwa.
24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu w Internecie odbywa się transmisja z polany. Dzięki temu każdy chętny może na żywo obserwować wydarzenia mające miejsce w lesie. Na polanę przechodzi regularnie stado żubrów i na oczach internetowej widowni spożywa posiłki, przechadza się i wypoczywa. Co jakiś czas, pod nieobecność rogatych olbrzymów, na ekranie pojawiają się inne leśne stworzenia – kicają zające, spacerują sarny, co jakiś czas przechodzi stadko dzików, podobno pewien wytrwały obserwator w środku nocy wypatrzył nawet wilki. Nic dziwnego, że wieść o tym niezwykłym widowisku rozniosła się w sieci lotem błyskawicy.
Na ponure żniwo nie trzeba było długo czekać. Facebook – najczulszy barometr społecznych nastrojów, bardzo szybko odnotował lawinowo rosnącą popularność nowo stworzonych fanpage’y – „Nie śpię, bo oglądam żubry”, „Nie uczę się do sesji, bo oglądam Żubry”. Od razu wiadomo było, że twórcze skupienie studenckiej społeczności zostało trwale zakłócone. Przesuwające się lub przeskakujące po ekranie (w zależności od prędkości transferu) leśne stwory zaczęły być nieustannie obserwowane przez dziesiątki tysięcy internautów. Nawet w środku nocy, kiedy polana była całkiem pusta, mały licznik umieszczony na stronie wskazywał kilka tysięcy par oczu wpatrzonych w nieruchomy, nieco ziarnisty obraz. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. Co dociekliwsi amatorzy obserwacji szybko zdali sobie sprawę, że pomysł Nadleśnictwa Browsk nie jest aż tak innowacyjny. W Internecie można do woli oglądać o każdej porze podobne widowiska, a do wyboru jest zaskakująco szeroki asortyment zwierząt. Na Facebooku szybko zaczęły się pojawiać kolejne apele o pomoc: „Sesja sesją, ale estońskie dziki też mają życie”, „Jeszcze tylko sprawdzę co u bocianów i mogę zacząć się uczyć” i wiele innych „Jeszcze tylko…” dotyczących orangutanów, słoni, lwów morskich, pingwinów czy żyraf. Okazało się, że kamery umieszczono nie tylko w leśnej głuszy, ale także ogrodach zoologicznych na całym świecie (między innymi w warszawskim ZOO). Można się tylko domyślać jak zgubny wpływ miał tak rozbudowany system rozrywki na ukrytych za laptopami studentów, próbujących desperacko wziąć się do nauki.
Trudno o konkretne wnioski i przestrogi wynikające z tej historii. Każdy wie, że Internet stanowi w takim samym stopniu źródło niezbędnej wiedzy, jak i pułapek przeszkadzających w jej zdobyciu. Niektórzy twierdzą jednak, że tak szeroka, ogólnoświatowa akcja przyrodników nosi znamiona spisku. Szczególnie, że sławne już żubry pozostawiły na jednej z gałęzi kartkę z wiadomością dla studentów: „Udanej sesji! Będziemy tu także za rok!”.
Piotr Lenarczyk
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
15.09.2023
Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie
-
04.08.2023
Porozmawiajmy szczerze o otyłości
-
12.05.2023
„Żywność w Polsce staje się coraz bardziej ekologiczna”
-
03.02.2023
Jak rozmawiać z osobą chorą na nowotwór?
-
16.01.2023
Blue Monday nie istnieje! — wyjaśnia Dorota Minta
-
02.11.2022
Jesień na talerzu. Jak jeść zdrowo i sezonowo?