W niespełna dwa i pół miesiąca wirtualna dziewczynka pomogła holenderskim informatykom namierzyć i zidentyfikować tysiąc pedofilów z całego świata, w tym trzech z Polski. To zaledwie kropla w morzu sprawców nowej formy wykorzystywania dzieci – internetowej turystyki seksualnej.
4 listopada 2013 roku organizacja Terre des Hommes z siedzibą w Amsterdamie przekazała policji materiał wideo, przedstawiający wizerunki mężczyzn z ponad 65 krajów, którzy proponowali filipińskiej dziewczynce seks przez internet za pieniądze. Ich imiona, nazwiska, adresy, a nawet numery telefonów oraz kart kredytowych udało się zidentyfikować bez hakerskich trików, dzięki informacjom, które sami podawali Sweetie w rozmowach na internetowych czatach lub udostępnianym na portalach społecznościowych. Dane te trafiły do Interpolu.
Pedofile proponujący dzieciom z krajów ubogich pieniądze za usługi seksualne przed kamerą, nie wiedzieli, że kontaktując się ze Sweetie na monitorach swoich komputerów widzą tym razem jedynie trójwymiarowy awatar. Niezwykle realistyczna postać dziesięciolatki z Filipin powstała dzięki technologiom wykorzystywanym do tworzenia gier komputerowych i filmów animowanych, imitującym naturalne ruchy człowieka.
Tuż po każdym zalogowaniu się na internetowym czacie na koncie dziewczynki w mgnieniu oka pojawiały się setki propozycji aktów przed kamerą. Podczas gdy wirtualna postać zagadywała mężczyzn, informatycy z Terre des Hommes starali się ich zidentyfikować. W ciągu dwóch i pół miesiąca spośród ponad 20 tysięcy użytkowników z 65 krajów udało się namierzyć tysiąc. Zebrane dowody holenderska organizacja przedstawia władzom państw z całego świata, by nakłonić je do wprowadzenia proaktywnej polityki śledzenia i zwalczania podobnych praktyk. Przygotowana wspólnie z platformą Avaaz.org petycja skierowana do ministrów sprawiedliwości, szefów policji i osób odpowiedzialnych za ochronę dzieci ma sprawę przyspieszyć.
To nie jest problem obowiązującego prawa – komentował w informacji dla prasy Hans Guyt, dyrektor kampanii w Terre des Hommes. Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiła przecież przepisy, które czynią wykorzystywanie dzieci niemal powszechnie niedozwolonym. Największym problemem jest to, że policja nie podejmuje żadnych działań, dopóki ofiara się do niej nie zgłosi. Niestety, dzieci bardzo rzadko informują o tego typu zbrodniach. Zazwyczaj zmuszane są do obnażania się w sieci za pieniądze przez dorosłych żyjących w skrajnym ubóstwie. W przypadku doniesienia, musiałby wówczas zeznawać przeciwko własnej rodzinie, co dla dziecka jest rzeczą niewyobrażalną – wyjaśnia Guyt. Dążymy zatem do tego, by rządy państw świata przyjęły politykę zezwalającą organom ścigania patrolowanie publicznych hotspotów internetowych, na których codziennie dochodzi do wykorzystywania dzieci. Internet powinien być ogólnodostępny, ale nie bezprawny. A skoro bardzo trudno udowodnić tego rodzaju przestępstwo, trzeba złapać pedofila na gorącym uczynku. Jeśli nam udało się w dwa miesiące odnaleźć tysiąc sprawców, policja zapewne zdołałaby zidentyfikować ich sto tysięcy.
Według danych FBI i ONZ w dowolnym momencie w sieci aktywnych jest ponad 750 tysięcy pedofilów. Do tej pory za internetową turystykę seksualną (Webcam Child Sex Tourism), czyli płacenie dzieciom z innych krajów za wykonywanie czynności seksualnych przed kamerą internetową, zostało skazanych, według Terre des Hommes, sześć osób.
Małgorzata Szwarc
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
15.09.2023
Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie
-
04.08.2023
Porozmawiajmy szczerze o otyłości
-
12.05.2023
„Żywność w Polsce staje się coraz bardziej ekologiczna”
-
03.02.2023
Jak rozmawiać z osobą chorą na nowotwór?
-
16.01.2023
Blue Monday nie istnieje! — wyjaśnia Dorota Minta
-
02.11.2022
Jesień na talerzu. Jak jeść zdrowo i sezonowo?