Belgijskie nazwiska dla tygrysów
Mieszkańcy Belgii dzięki noszonym nazwiskom zrozumieli, jak pomóc wymierającemu gatunkowi tygrysów.
Kampania stworzona przez Famous Brussels z Belgi w imieniu belgijskiego World Wide Fund for Nature (WWF) postanowiła wyjść z niebanalnym pomysłem na to, jak zmobilizować swoich rodaków do donacji na rzecz ginącego gatunku tygrysa. Zdecydowała odnieść się do jednej z najbardziej istotnych sfer w życiu człowieka, a mianowicie do jego tożsamości. W ramach kampanii została stworzona platforma online z nazwiskami występującymi w Belgii. Osoby logujące się tam przy pomocy swoich nazwisk mogły sprawdzić ile osób o takim samym nazwisku jak oni, żyje w tym kraju. Odbiorcy zrozumieli dzięki temu, szczególnie Ci, których nazwiska były rzadkością, co to znaczy "być na wymarciu", co pozwoliło im utożsamić się z wymierającym gatunkiem tygrysów. Według danych ok. 30% nazwisk rodowych w Belgii jest zagrożonych wyginięciem. Hasło kampanii odnosi się bezpośrednio do tego problemu "Families on the Verge of Extinction save a Family on the Verge of Extinction" ("Rodziny zagrożone wyginięciem ratują rodzinę zagrożoną wyginięciem"), gdzie rodziną ratowaną są oczywiście tygrysy, a ratujące rodziny to te, których nazwiska występują bardzo rzadko w Belgii. Osoby, które dowiadywały się jak często występuje ich nazwisko, mogły wysyłać datki na ratowanie tygrysów i adoptować je online.
Na tym jednak akcja się nie skończyła. Sławni Belgowie z rzadko występującymi nazwiskami rodowymi prosili o pomoc inne rodziny z nazwiskami wymierającymi. Osoby z najrzadszymi nazwiskami otrzymywały spersonalizowane listy, a sławy dodatkowo dostały indywidualne t-shirty z ich własnymi nazwiskami, pokazując tym samym jak bardzo są wyjątkowi. Akcję wspierały oczywiście nie tylko osoby znane, ale również zwykli obywatele, udostępniając na Facebook’u i Twitterze swoje nieczęsto spotykane nazwiska. Dyskutowano o tym również w programach radiowych oraz telewizyjnych. Tak nagłośniona kampania w ciągu godziny stała się numerem jeden w Belgii. Kampania dotarła do 1/3 Belgów korzystających z mediów społecznościowych. W ciągu dwóch tygodni WWF otrzymało dotacje na poziomie rocznych datków.
Powyższe wyniki świadczą o tym, że kampania należy do udanych i unikalnych zarazem, za sprawą pomysłu na połączenie społeczeństwa belgijskiego z wymierającym gatunkiem tygrysów, który nie jest powiązany terytorialnie z Belgią. Odniesienie się do sfery "umieralności gatunków" i "umieralności nazwisk rodowych" dało wyniki w ilości dotacji i przede wszystkim w zaangażowaniu w tę sprawę dużej części społeczeństwa. Na samym końcu spotu twórcy zaakcentowali właśnie ten fakt: "Jak bardzo nawet mała część małego państwa może zmienić naprawdę wiele dla światowej populacji tygrysów" ("Or how even a small part of a small country can change a big deal for the worldwide tiger population").
Aleksandra Rychlicka
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
24.11.2024
Nie daj się trollom!
-
21.11.2024
Gwiazdka dla bezdomniaków
-
10.11.2024
MAMY czas na zdrowie?
-
06.11.2024
Nie miej tego w d*pie
-
05.11.2024
Faceci nie chcą kwiatów
-
04.11.2024
Nie chcesz trafić do tego dołka