„Widzisz rowerzystę. Pomyśl, że to koń”

Trzeba wyczesać mu grzywę, wyczyścić podkowy, napoić i pochwalić. W najnowszej kampanii szkockiego rządu skierowanej do kierowców samochodów chodzi jednak o coś mniej absurdalnego.

Gdy typowy szkocki kierowca słyszy komunikat „Traktuj rowerzystów jak konie”, w wyobraźni pojawia mu się seria obrazów w stajni i na torze do skoków przez przeszkody. Dokarmia profesjonalnych kolarzy, czesze „grzywę” uroczej rudej rowerzystce na holenderce, ale gdy już przymierza się do podrapania w bródkę kolejnego posiadacza jednośladu, słyszy stanowcze… "nie".

Nie o to chodzi. Twórcy kampanii "Horse" ("Koń") z agencji Newhaven w Edynburgu mieli na myśli, by zwolnił, był wobec nich ostrożny i zrobił im miejsce na drodze. „Let’s all get along. Follow the nice way code” ("Dogadajmy się. Po dobroci") – głosi hasło telewizyjnego spotu. Medialnej ekspozycji kampanii towarzyszy również specjalnie zaprojektowany podręcznik Nice Way Code (w wolnym tłumaczeniu: Zasady Miłego Zachowania się na Drodze).

Według statystyk Ministerstwa Transportu, w 2012 roku liczba rowerzystów, którzy zginęli na brytyjskich drogach wzrosła o 10 proc., a ciężko rannych o 4. Jak podaje korespondent BBC News UK: Wynika to z większego zainteresowania przemieszczaniem się po mieście rowerem, zwłaszcza wśród mieszkańców Londynu. Teraz projektanci dróg zostaną wezwani do większego skupienia się nad ich bezpieczeństwem.

Małgorzata Szwarc