Twitter odniósł sukces minimalizując rozmiar wysyłanych za jego pośrednictwem komunikatów do 140 znaków. Postanowił go powtórzyć skracając filmy generowane przez internautów do 6 sekund. Tak powstał Vine, zyskująca coraz większą rzeszę fanów aplikacja na urządzenia mobilne. Od samego początku mówiło się, że posiada wielki potencjał reklamowy. Potencjał, który – trzeba to jasno powiedzieć – trudno wykorzystać. Vine to bezlitosna subkultura z własnym kodem językowym i bardzo specyficznym poczuciem humoru. Z trudną sztuką zmierzyła się niemiecka organizacja German Jugend gegen AIDS (Młodzi Przeciwko AIDS). Zachęcała nagranym przez siebie spotem do kręcenia vine’ów zainspirowanych nazwą akcji – 6 sekund przeciw AIDS – i tagowania ich #SixSecondsAgainstAids. Pomimo nakręcenia spotu opublikowano zaledwie kilkanaście vine’ów (np. ten i ten). Trudno nazwać to sukcesem, w każdym razie „nice try”.
CZYTAJ TEŻ:
-
11.09.2024
Na(d)staw ucho
-
10.09.2024
Na manowce
-
08.09.2024
Uprzejmie donoszę
-
07.09.2024
We wrogim domu
-
06.09.2024
Roztopiony lód to nic fajnego
-
05.09.2024
Inni czynią świat innym