Zespół nie przeszkadza

Dumny mężczyzna w stroju podróżnika siedzi w sypialni urządzonej w orientalnym stylu. Jego dokonania są imponujące: gra na 6 instrumentach, odwiedził 11 państw, podróżował po 32 stanach, został uhonorowany przez prezydenta Singapuru i grał na klarnecie przed 14 tysięczną widownią. Poza tym urodził się z zespołem Downa, który nie przeszkodził mu w realizacji życiowych celów. Swoją niezwykłą historią podzielił się w internetowej książce ‘My Great Story’, która jest elementem kampanii przygotowanej jesienią ubiegłego roku przez organizację National Down Syndrome Society (NDSS). Projekt stowarzyszenia promował też plakat przedstawiający młodą dziewczynę siedzącą na dachu wieżowca z megafonem w dłoni. Sara także ma zespół Downa, a mimo to świetnie się czuje w roli publicznego mówcy i może się pochwalić wieloma sukcesami.

Kampania powstała w hołdzie Amerykanom z zespołem Downa, którzy pomimo wyzwań jakie stawia przed nimi choroba, uczą się, pracują i wnoszą swój wkład do społeczeństwa. Za przeprowadzenie akcji odpowiedzialne są agencje Pedone oraz York & Chapel z Nowego Jorku.

Przez cały rok na łamach wirtualnej książki osoby z zespołem Downa, ich rodziny, przyjaciele, znajomi czy pracodawcy mogą podzielić się historiami o ich dokonaniach. Inicjatywa ta ma rzucić nowe światło na sposób myślenia o zespole Downa i możliwościach ludzi nim dotkniętych. Do kampanii przyłączyli się również amerykańscy aktorzy, którzy w krótkich spotach opowiadają o celu przedsięwzięcia.

Organizacja NDSS, założona w 1979 roku, walczy o prawa i akceptację społeczną osób z zespołem Downa zarówno poprzez edukowanie obywateli, jak też przez stwarzanie możliwości do pełnego rozwoju i poprawę jakości życia osób dotkniętych tym problemem.
P.Cieślikiewicz