Slumsy w Peru, Ekwadorze i Haiti składają się z „domów” zbudowanych z blachy, pojedynczych desek, drabinek i wszystkiego, co tylko może służyć za namiastkę ścian i dachu. Dzielnice biedy na potrzeby kampanii utrwaliły agencja Prolam Y&R z Santiago w Chile oraz organizacja Un Techo para mi País (Dach dla mojego kraju).
Stowarzyszenie zwraca się o pomoc do wszystkich, którzy mogą wesprzeć jego działania zarówno finansowo, jak też poprzez wolontariat, poprzez nieistniejący w oryginale Facebookowy przycisk „Nie lubię tego” i z apelem „If you dislike this too, you can help by logging onto untechoparamipais.org” („Jeżeli też Ci się to nie podoba, możesz pomóc logując się na untechoparamipais.org”). Wolontariusze biorą udział w budowie tymczasowych domów z drewna i aluminium. Wybór takich materiałów sprawia, że mieszkania są tanie i mobilne. Typowy dom mający 18m2 kosztuje około 1500 dolarów amerykańskich. 10% tej kwoty to wkład własny rodziny. Nie jest to wygórowana cena za miejsce, które zapewnia prywatność, schronienie przed deszczem i zimnem, a także plagą robactwa.
D.Sokołowska
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
06.09.2024
We wrogim domu
-
05.09.2024
Inni czynią świat innym
-
04.09.2024
Żołnierzyki
-
03.09.2024
Highway to Hell*
-
02.09.2024
Strefa wojny czy przeciętny dom?
-
01.09.2024
Soap Me Up