Zbyt wiele jak na grę
Przemoc, wojna, wiele ofiar – jak na grę wideo nie brzmi zaskakująco. Jednak fakt, że jej bohaterem było dziecko, zbulwersował wielu.
Podczas ostatniego spotkania entuzjastów gier komputerowych w Waszyngtonie przedstawioną nową grę video "Elika’s escape" ("Ucieczka Eliki"). Zaintrygowana publiczność dość szybko przekonuje się jednak, że choć w grze, jak w wielu innych pojawią się ofiary, przemoc, horror wojny – to rolą gracza jest wcielenie się w postać 7 letniej dziewczynki z Sudanu i walka o przetrwanie.
W grze jej losy pokrywają się z prawdziwym życiem – śmiercią matki, brutalnym zabójstwem brata, kryzysem żywnościowym, pobytem w obozie dla uchodźców, ubóstwem, chorobami, przemocą i prostytucją. Reakcje odbiorców są bardzo różne, ale bardzo prawdziwe – od niepokoju, oburzenia, ostentacyjnego opuszczenia sali po szczere poruszenie i niedowierzanie. Jak podkreśla UNICEF, nadawca kampanii, okrutny los, którego doświadczają ofiary wojny na co dzień, w sytuacji życia lub śmierci – to nie jest jednak gra. Scenariusz fikcyjnej gry został oparty o rzeczywiste doświadczenia, a sama prezentacja miała na celu podniesienie świadomości na temat sytuacji dzieci w Sudanie Południowym. Biorąc pod uwagę popularność gier mogłoby się wydawać, że jest to dobry pomysł na zwrócenie uwagi, ale podjęta inicjatywa została mocno skrytykowana przez wielu, odebrana jako manipulacja i atak na społeczność graczy.
Katarzyna Płaza
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
30.09.2024
Po prostu się rusz!
-
26.09.2024
Jak oswoić prądożerców?
-
25.09.2024
Pomarańcza
-
24.09.2024
Świat oczami niepiśmiennych
-
23.09.2024
Same nie znikną
-
19.09.2024
Książka jest znacznie lepsza