Australia walczy z pożarami. Serwisy informacyjne pokazują lasy i zamieszkane przez ludzi tereny, przez które przedziera się ogień. Widać ogromne płomienie i gęsty dym. Potem zostaje już tylko pogorzelisko. W tym roku zniszczenia były największe od kilkudziesięciu lat. W październiku domy ponad dwustu rodzin z regionu Gór Błękitnych przemieniły się w popiół.

Australijski Czerwony Krzyż we współpracy z tamtejszymi wybitnym artystami i domami aukcyjnymi postanowił przeobrazić zwęglone zgliszcza w „źródło nadziei”. Zainicjowany został projekt 'Embers of Empathy’ (’Żar Empatii’) , w ramach którego powstaną rysunki wykonane węglem pochodzącym z pogrzelisk. Zostaną one sprzedane na aukcji pod koniec lata. Uzyskane  w ten sposób środki finansowe trafią do potrzebujących pomocy ludzi dotkniętych przez kataklizm.

Niestety, australijski busz płonie często. Jest to związane głównie z tamtejszym suchym klimatem oraz uwalnianiem przez eukaliptusy łatwopalnych olejków eterycznych. Co roku podczas najcieplejszych miesięcy w tym kraju, cały świat obiegają informacje o zmaganiach Australijczyków z ogromnymi pożarami. Walkę z ogniem często utrudniają upały i silny wiatr. Mówi się, że australijskie lato jest czasem surfingu, plażowania.. i pożarów lasów.

Joanna Ćwiertnia