Sponsor dla więźnia
Więźniowie, niczym zabawki Tamagotchi, czekają na opiekunów. Pod koniec 2008 roku ruszyła nietypowa kampania organizacji Ban Public, walczącej głównie o reintegrację byłych więźniów. Organizacja powstała w 1901 roku i ma na celu propagowanie komunikacji na temat więziennictwa i prawa karnego oraz walkę o przywrócenie więźniów na łono społeczeństwa.
Członkowie Ban Public przekonują, że więzienie stało się niebezpieczne dla społeczeństwa: wypuszcza coraz więcej recydywistów i ponosi fiasko w ramach reintegracji. Coraz bardziej upodabnia się do pułapki, w której umieszcza się młodych przestępców, jak najdalej od miejsca, w którym mogliby się nauczyć szanować społeczeństwo i jego prawa. W więzieniach przemoc, przemyt i zbrodnie stanowią normę znacznie częściej niż poza jego murami. Dla przestępców, którzy wyrośli w takim środowisku, więzienie jest jedynie potwierdzeniem faktu, że jest to jedyny dostępny model życiowy. Gorzej jeszcze, ponieważ w więzieniu, system taki staje się systemem oficjalnym, ponieważ to sądownictwo jest odpowiedzialne za taki stan rzeczy.
Pomimo to organizacja uważa, że jest jeszcze szansa, aby zmienić tę sytuację. Od 24 listopada trwa kampania prasowa o zasięgu ogólnofrancuskim. Zwraca uwagę na ból i rany nie do zatarcia, będące skutkiem pobytu w celi, ale i odrzucenia oraz izolacji społecznej, które utrudniają reintegrację. Kampania zachęca do objęcia patronatu nad jednym z trzech wirtualnych więźniów, w celu uratowania ich przed recydywą lub samobójstwem.
„Trzech zatrzymanych, trzy historie, trzy różne kary, a w każdym przypadku rzeczywistość więzienna zostawia ślady. Zbyt wiele śladów. Patronując jednemu z tych więźniów, pomagasz mu lepiej żyć i aktywnie przygotowywać się do reintegracji. Przyczyniasz się również do zmiany dramatycznej sytuacji, która panuje w więzieniu. Władze publiczne będą musiały usłyszeć i zareagować. Razem, możemy zmienić więzienie.”
Akcja polega na objęciu tygodniowym patronatem jednego z trzech wirtualnych więźniów. Nie chodzi przy tym o wsparcie finansowe, ale o zaangażowanie się w program na różnych poziomach:
– wsparcie w nauczaniu i studiach, co obecnie jest praktycznie niedostępne w więzieniu
– wsparcie rodziny więźnia, która często znajduje się w ciężkiej sytuacji,
– wsparcie motywacyjne za pomocą listów, e-maili lub smsów
– pomoc w poszukiwaniu pracy w ostatnich dniach przed zwolnieniem
– pomoc w poszukiwaniu miejsca zamieszkania
Akcja Ban Public rządzi się podobnymi zasadami jak zabawka dla dzieci Tamagotchi. Zamiast jednak karmić elektroniczne zwierzątko, internauci pomagają więźniowi w reintegracji społecznej. Wirtualnej adopcji można dokonać na stronie www.parrainage-prison.org
Obecnie, tego typu rzeczywisty patronat jest niemożliwy. Potrzebna jest reforma w ramach prawa penitencjarnego, o którą walczy organizacja Ban Public.
Za tym pomysłem stoi podwójna idea. Po pierwsze kampania ma uświadomić każdemu, jakie korzyści płyną z poprawienia sytuacji panującej w więzieniach oraz jaki może być wpływ takiego patronatu na bezpośrednią reintegrację więźnia. Według Ban Public to właśnie w takiej formie społeczeństwo staje się wzorem do naśladowania.
Po drugie, kampania ma pokazać, że więzienie jest w stanie zmobilizować opinię publiczną i możliwe jest zatem przegłosowanie odpowiednich ustaw, bez strachu polityków o narażenie się na społeczne potępienie i hańbę.
Kreacja stworzona na cel kampanii przez TBWA/MAP pokazuje więźnia z tatuażami – ranami: na szyi ma zaciśniętą pętlę, a na przedramieniu kraty więzienne, które krwawią. Wszystkie tatuaże to świeże rany, symbolizujące ślady jakie na więźniu zostawia współczesne więziennictwo. Hasło brzmi: "N’attendez pas que la prison me condamne pour de bon. Parrainez-moi." (Nie czekaj, aż więzienie skaże mnie na dobre. Zasponsoruj mnie.)
M. Kryńska
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
21.11.2024
Gwiazdka dla bezdomniaków
-
10.11.2024
MAMY czas na zdrowie?
-
06.11.2024
Nie miej tego w d*pie
-
05.11.2024
Faceci nie chcą kwiatów
-
04.11.2024
Nie chcesz trafić do tego dołka
-
31.10.2024
Poszły z dymem