Prawie ogólnopolskie zbieranie baterii

Trwa kolejna edycja kampanii edukacyjno-informacyjnej „Zbierajmy zużyte baterie – Chrońmy środowisko!” dotycząca zbierania zużytych baterii. Obejmie 77 gmin z 11 województw. Warszawa nie znalazła się na tej liście. „Dwukrotnie zwracaliśmy się do Biura Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Warszawie, ale jego przedstawiciele nie znaleźli w budżecie środków na taką kampanię” – zaznaczyła Katarzyna Chałas z Fundacji Ekologik, koordynatorka kampanii.

Celem kampanii jest ochrona środowiska przed szkodliwymi odpadami pochodzącymi z gospodarstw domowych i dotarcie do mieszkańców gmin z informacjami na temat niebezpiecznych odpadów. Projekt składa się za ściśle powiązanych ze sobą: kampanii informacyjno-edukacyjnej oraz selektywnej zbiórki baterii.

Dane zebrane przez spółkę REBA Organizacja Odzysku S.A. wskazują, że w Polsce rocznie zużywa się ok. 290 mln sztuk baterii, w większości jednorazowych. Z tego, do odzysku trafia 16%, pozostałe – razem z innymi odpadami – są wyrzucane do śmieci.

W ramach kampanii, do każdego gospodarstwa domowego zostanie dostarczony rodzaj pakietu startowego. W jego skład wchodzi woreczek do zbierania zużytych baterii w domu. – Normalnie, gdy baterie leżą w szufladzie lub w worku foliowym, to i tak uwalniają się z nich substancje toksyczne. Woreczek w pakiecie jest wykonany ze specjalnego materiału, który zapobiega temu procesowi – wyjaśniła Katarzyna Chałas.

Koncepcja tej kampanii została przejęta od duńskiej firmy Arensbak APS, która z sukcesem przeprowadziła podobne działania na terenie Danii.

Ważnym elementem pakietu startowego jest ulotka, która informuje o tym, że baterie są odpadem toksycznym i niebezpiecznym. Wymienione są w niej również wszystkie punkty zbiórki baterii w danej gminie. Mało kto zdaje sobie sprawę np. z tego, że bateria wrzucona do wody może eksplodować.

Według przedstawicieli organizacji przystąpienie do kampanii zależy od dobrej woli władz gminy i ich wysokiej świadomości ekologicznej. Nie wszystkie chętne gminy mają ten cel fundusze, a środki trzeba wyłożyć choćby na atestowane woreczki.

– Chcemy, żeby nasza kampania nie była traktowana jak wiele jednorazowych akcji, w czasie których za to, że ktoś przyniesie baterie otrzymuje upominek. Najwyższy czas, żebyśmy w Polsce przestali funkcjonować na zasadzie >coś za coś< – apelowała Chałas, która liczy, że kampanią uda się zainteresować kolejne gminy.
PAP, www.naukawpolsce.pap.pl