Przedstawiciele świata polityki i biznesu mają ciężkie życie. Szczególnie ci, którzy działają w branżach i resortach związanych ze środowiskiem naturalnym i słyną z niechęci wobec jego ochrony. Natłok obowiązków połączony z często spotykanym brakiem uznania ze strony społeczeństwa mają fatalny wpływ na życie osobiste wielkich tego świata. Samotni w swojej walce o powiększenie zysków i utrzymanie stanowisk często narzekają na brak kogoś, kto podzielałby ich pasje i wspierał w trudnych chwilach.
Z myślą o tej specyficznej grupie docelowej w kanadyjski oddział Greenpeace stworzył portal Polluter Harmony (Zgoda Trucicieli). Twórcy zapewniają, że to pierwszy serwis randkowy przeznaczony specjalnie dla polityków, przemysłowych lobbystów i innych trucicieli z całego kraju. Pomysł ma olbrzymie szanse na sukces – gdzie znajdzie ukojenie zmęczony ciągłą walką z chroniącymi środowisko przepisami szef koncernu wydobywającego ropę naftową? To oczywiste, że w ramionach polityka, który usunie niewygodne regulacje. Przecież będąc w związku trzeba się wzajemnie wspierać.
Portal www.polluterharmony.com to niekonwencjonalna kampania, której prawdziwym zadaniem nie jest organizowanie ministrom i dyrektorom randek on-line lecz zwrócenie uwagi społeczeństwa Kanady na zagrożenie dla środowiska będące konsekwencją niebezpiecznych związków polityki i biznesu naftowego.
Jak wynika z obliczeń geologów, dziewicze lasy kanadyjskiej prowincji Alberta kryją 6 razy więcej baryłek ropy niż Półwysep Arabski. Obecne w tym rejonie złoża występują pod postacią tzw. ciężkiej ropy, czyli ciemnej mazi zbyt lepkiej i gęstej, aby zechciała sama wypłynąć na powierzchnię. Jej wydobycie wymaga więc pewnych poświęceń – trzeba usunąć cenne torfowiska i zrównać z ziemią olbrzymie połacie dziewiczej tajgi. Dodatkowo potrzebne są olbrzymie ilości wody, wykorzystywanej do podgrzewania złóż. Pobiera się ją z rzek, a po zużyciu jest tak silnie zanieczyszczona, że jedyne co można z nią zrobić, to magazynować w specjalnych zbiornikach. Część ścieków oczywiście wydostaje się jednak na zewnątrz i zanieczyszcza pobliskie akweny naturalne.
Do niedawna eksploatacja kanadyjskich złóż na dużą skalę wydawała się nieopłacalna, jednak w obliczu wciąż rosnących cen ropy, wielkie koncerny naftowe takie jak Shell, BP, Suncor, Syncrude, ExxonMobil, Total i StatoilHydro zainteresowały się roponośnymi piaskami pod kanadyjską tundrą. Interes, ku przerażeniu m.in. aktywistów z Greenpeace, dostrzegł też rząd Kanady mający ambicje, żeby uczynić ze swojego kraju paliwową potęgę i do 2015 roku zostać czwartym na świecie dostawcą ropy. Tak rozpoczął się gorący „romans” pomiędzy politykami a koncernami naftowymi.
Działania wydobywcze rozwijają się na coraz większą skale, a kanadyjski minister środowiska Paul Kent stanowczo odmawia zwiększenia prawnej ochrony środowiska dając tym samym zielone światło trucicielom.Na stronie PolluterHarmony.ca każdy może wysłać mu specjalny „list miłosny” w proteście przeciwko polityce rządu.
Akcja Greenpeace cieszy się dużym zainteresowaniem. Link do portalu udostępniło na Facebooku ponad 2000 ludzi, a ponad 36 000 obejrzało główny spot przedstawiający ministra Kenta i Janet – dyrektor generalną koncernu naftowego. Medialna nagonka zniszczyła już niejeden romans, ciekawe czy będzie tak i tym razem.
P.Lenarczyk
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
15.09.2023
Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie
-
04.08.2023
Porozmawiajmy szczerze o otyłości
-
12.05.2023
„Żywność w Polsce staje się coraz bardziej ekologiczna”
-
03.02.2023
Jak rozmawiać z osobą chorą na nowotwór?
-
16.01.2023
Blue Monday nie istnieje! — wyjaśnia Dorota Minta
-
02.11.2022
Jesień na talerzu. Jak jeść zdrowo i sezonowo?