Pieniądze w śmieciach

Polacy wyrzucają do śmieci 1 mld złotych – przekonywał w środę, „nurkując” w kontenerze na śmieci warszawskiej Straży Miejskiej, Dominik Dobrowolski z Fundacji Nasza Ziemia. Akcja miała na celu propagowanie segregacji odpadów.

Happening, który miał miejsce na ulicy Hożej w Warszawie, przed citylightem z plakatem kampanii promującej odzysk tworzyw sztucznych, odbył się w ramach kampanii ekologicznej „Chroń klimat i środowisko. Segreguj odpady z tworzyw sztucznych – odzyskuj materiał lub energię”.

Niewykorzystane odpady z tworzyw sztucznych przeliczyć można na realne straty finansowe. Popularne puszki aluminiowe przy skupie do recyklingu osiągają np. w Wielkiej Brytanii cenę do 7 tys. złotych za tonę.

W Polsce w roku 2008 powstanie ponad 16 mln ton odpadów komunalnych, a najbardziej uciążliwą (oprócz odpadów przemysłowych) grupę odpadów będą stanowić zużyte opakowania (ok. 5mln ton w r. 2008).

Wśród nich największą grupę stanowią tworzywa sztuczne – to m.in. opakowania detaliczne (np. kubeczki po jogurtach czy butelki PET), opakowania transportowe (np. folia). Są też przedmioty użytkowe wykonane z użyciem tworzyw (sprzęt elektryczny i elektroniczny, akcesoria motoryzacyjne…). Materiały te po zużyciu stanowią bardzo wysokiej jakości surowiec wtórny, który powinien być powtórnie wykorzystany. Tworzywa sztuczne powstają na bazie przetwórstwa ropy naftowej, stąd ich cena wciąż rośnie równolegle z ceną paliw. Zatem wykorzystanie powtórne tworzyw jest korzystne ekonomicznie i ekologicznie.

W bogatych krajach Unii Europejskiej, gdzie już dawno przekonano się, że śmieci to pieniądze, tworzywa są powtórnie wykorzystywane do produkcji innych towarów, opakowań oraz energii. Poziom odzysku i recyklingu tworzyw w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Szwecji sięga 95%. A zaledwie 5 do 7% warszawskich śmieci, jest poddawane selektywnej zbiórce – reszta jest marnowana.

Zdaniem ekspertów, wzrost PKB o 1 punkt procentowy wywołuje wzrost popytu na opakowania o 2 pkt, zatem wzrasta ilość opakowań – to znaczy i surowców wtórnych. Przy rocznym wzroście PKB na poziomie 5 % (jaki notuje Polska od kilkunastu lat) każdego roku możemy liczyć na 10% wzrost ilości odpadów – a zatem i pieniędzy „do odzysku”. To finansowe perpetum mobile.